Idea wprowadzenia duchów nie jest niczym nowym, bowiem ma pełnić tę samą rolę, co komputerowa linia na skoczni narciarskiej, czy w basenie pływackim. Ma ona na celu pokazanie telewidzom jak wiele brakuje oglądanemu sportowcowi do objęcia prowadzenia. Technika ta jest już wykorzystywana m.in. w grach komputerowych. Dotychczas, aby zorientować się jak na tle konkurentów wypadł obserwowany zawodnik, musieliśmy śledzić kolejne punkty pomiaru i wyświetlające się na nich wyniki. Prezentowane w ten sposób osiągnięcia nie zawsze były czytelne, dlatego specjaliści chcą wcielić w życie rewolucyjny projekt. To jednak nie wszystkie nowości. Snuje się też plany pokazywania na ekranie m.in. aktualnego tętna zawodnika, czy poziomu glukozy we krwi! Niechętnie do projektu odnoszą się sami sportowcy, którzy podchodzą do tematu zdecydowanie mniej entuzjastycznie niż jego twórcy. Z drugiej strony, padają zapewnienia, że żadne informacje nie pokażą się bez zgody zawodnika. Pomysłodawcy chcą, aby projekt wszedł w życie już podczas przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Międzynarodowa Federacja Narciarska FIS wyraziła wstępne zainteresowanie wprowadzaniem nowinek. Zastrzegła jednak, że nie będzie robić nic na siłę i wbrew woli narciarzy.