24-latek Austriak zgromadził 1375 punktów. Wyprzedza o 149 Norwega Aksela-Lunda Svindala, który szanse na odrabianie strat będzie miał głównie w środowym zjeździe i czwartkowym supergigancie. Jednak weekend, z zaplanowanymi na sobotę slalomem gigantem i na niedzielę slalomem, będzie polem do popisu dla Hirschera, który swoich szans spróbuje wcześniej w supergigancie. Austriak ma w dorobku jeden tytuł najlepszego alpejczyka. Natomiast 30-letni Svindal dwukrotnie triumfował w klasyfikacji generalnej (2007, 2009). W zjeździe Norweg prowadzi z przewagą 58 punktów nad ubiegłorocznym triumfatorem Klausem Kroellem. Szanse na końcowy sukces mają też Włosi Dominik Paris, który traci 61 oraz Christof Innerhofer - 69. Svindal zapewnił sobie zwycięstwo w supergigancie, w którym zgromadził 480 punktów. Przed ostatnim startem drugi w stawce Włoch Matteo Marsaglia ma tylko 249. W rywalizacji mężczyzn rozstrzygnęły się już losy dwóch innych małych "Kryształowych Kul". W slalomie gigancie najlepszy okazał się Amerykanin Ted Ligety, który w lutym sięgnął też po złoty medal mistrzostw świata w Schladming (wygrał tam również supergigant i superkombinację). W slalomie trofeum zdobył Hirscher. Puchar Świata kobiet w tym sezonie zdominowała Tina Maze, która pobiła rekord Austriaka Hermanna Mayera. Wcześniej popularny "Herminator" jako jedyny w historii narciarstwa alpejskiego zgromadził 2000 punktów. 29-letnia Słowenka przed przyjazdem do Lenzerheide ma ich już 2254 i na pewno nie powiedziała ostatniego słowa. Tytuł najlepszej alpejki zapewniła sobie już pod koniec stycznia w Mariborze, zanim kontuzja kolana wyeliminowała z rywalizacji Amerykankę Lindsey Vonn (w lutym pechowo upadła w supergigancie otwierającym MŚ). Przewaga Maze wynosi aż 1189 pkt nad Niemką Marią Riesch-Hoefl oraz 1270 pkt nad Austriaczką Anną Fenninger. Narciarka pochodząca z niewielkiej Crny na Koroskem zapewniła sobie już wcześniej (26 stycznia) małą "Kryształową Kulę" w slalomie gigancie. Uzyskała w nim 700 punktów, zaś druga Fenninger - 435. To jedyne rozstrzygnięcie jakie dotychczas zapadło w poszczególnych konkurencjach. Jednak Maze poważnie myśli o trofeum w slalomie, w którym odniosła zwycięstwo w niedzielę w niemieckim Ofterschwang. Pozwoliło jej objąć, z dorobkiem 595 pkt, prowadzenie, ale wyprzedza zaledwie o siedem Amerykankę Mikaelę Shiffrin, mistrzynię świata ze Schladming. Słowenka jest też liderką w supergigancie - 420, w którym w czwartek będzie odpierać atak innej zawodniczki z USA, Julii Mancuso - 365. W zjeździe, który odbędzie się w środę, Maze traci jeden punkt do nieobecnej Vonn - 340 pkt. Oprócz Słowenki, szanse na małą "Kryształową Kulę" mają jeszcze Riesch-Hoefl - 272 i Amerykanka Stacey Cook - 244.