Petra Vlhova prowadziła już po pierwszym przejeździe slalomu w Levi. W drugim również była najszybsza i jeszcze dołożyła rywalkom, wygrywając z ogromną przewagą - aż 1,41 sek. - nad Niemką Leną Duerr. Trzeciego miejsca, zajmowanego po pierwszym przejeździe, nie utrzymała Amerykanka Mikaela Shiffrin. Ona uzyskała dopiero dziesiąty czas drugiego przejazdu i w klasyfikacji generalnej spadła na czwarte miejsce ze stratą 1,70 sek. do Vlhovej. Trzecia była Austriaczka Katharina Liensberger, która atakowała z trzeciej pozycji. Ona przegrała ze Słowaczką 1,55 sek. Dla 26-latki to powrót na podium PŚ po 18 miesiącach. Poprzedni sezon miała ona nie najlepszy. Podróż w nieznane. Premiera Pucharu Świata z wieloma znakami zapytania Narciarstwo alpejskie. Szalona jazda Petry Vlhovej. Piękna walka Magdaleny Łuczak Dla Vlhovej, która została nową liderką Pucharu Świata, to była 29. wygrana w karierze w PŚ i 20. w slalomie. Do drugiego przejazdu w Levi nie awansowała Magdalena Łuczak, która była 30. w inauguracyjnych zawodach PŚ w slalomie gigancie w Soelden. To był dopiero siódmy start Polki w slalomie w PŚ. Łodzianka zaprezentowała się jednak z bardzo dobrej strony. Od początku do końca jechała bardzo agresywnie, a do tego płynnie i do ostatniego pomiaru czasu miała szansę na to, by znaleźć się w "30". Zabrakło jednak nieco na dole i ostatecznie Łuczak została sklasyfikowana na 48. pozycji, a przecież jechała z 74. numerem. Jeśli nasza alpejka poprawi FIS-punktu i będzie jeździła z niższymi numerami, to mamy naprawdę duże szanse na to, że po wielu latach polska alpejka znowu zapunktuje w slalomie w PŚ. W klasyfikacji generalnej PŚ Vlhova ma 60 pkt. przewagi nad Szwajcarką Larą Gut-Behrami. Trzecia jest Szwedka Sara Hector ze stratą 65 pkt. Na 24. pozycji sklasyfikowana jest Maryna Gąsienica-Daniel, a na 44. Łuczak. W niedzielę, 12 listopada, drugi slalom w Levi (godz. 10.00). Świetny początek Polek. Na taki występ czekaliśmy 40 lat