Goggia zdominowała kobiecy zjazd w ostatnich latach. Mistrzyni olimpijska z Pjongczangu przed tegorocznymi igrzyskami w Pekinie doznała kontuzji kolana, ale zdołała odzyskać dobrą dyspozycję i zdobyła srebrny medal. Przed finałowym zjazdem w Courchevel miała dosyć bezpieczną przewagę nad Corinne Suter. Szwajcarka pojechała słabo, a to oznaczało, że mająca dalszy numer Włoszka już przed startem była pewna małej Kryształowej Kuli. W środę toczyła się także walka o dużą Kryształową Kulę. Przed finałowymi zawodami w Courchevel Meribel Shiffrin, triumfatorka Pucharu Świata w latach 2017-19, miała 56 punktów przewagi nad broniącą trofeum Vlhovą. Obie nie są specjalistkami od zjazdu, ale Shiffrin lepiej czuje się na długich nartach i w przeszłości już dwukrotnie wygrywała zawody w tej konkurencji. W Courchevel odniosła 74. pucharowe zwycięstwo w karierze. Na mecie utonęła w objęciach swojego chłopaka Norwega Alexandra Aamodta Kilde, który kilkadziesiąt minut wcześniej zapewnił sobie końcowy triumf w męskim zjeździe. Vlhova zajęła 16. miejsce i znacznie powiększyła stratę do Shiffrin, bowiem w finałach PŚ punktuje tylko czołowa "15". Obecnie Amerykanka ma nad nią już 156 punktów przewagi. W finałowych zawodach we Francji wystąpi Maryna-Gąsienica Daniel, która wystartuje w niedzielnym slalomie gigancie. W Courchevel odbywają się konkurencje szybkościowe, a w Meribel techniczne. Czytaj też: Alexander Aamodt Kilde z małą Kryształową Kulą w zjeździe