Zawodów supergiganta kobiet podczas mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim nie ukończyła kenijska zawodniczka Sabrina Wanjiku Simader. Ponieważ Kenia nie widziała sensu w wystawianiu jej na mistrzostwach, założyła zbiórkę w internecie pod hasłem "Wyścig w panterce" (in leopard dress). Zebrała.
Narciarka w lamparciej skórze zrobiła furorę w internecie. To jedyna przedstawicielka Afryki, jaka pojawiła się na stoku w Cortina d'Ampezzo. Z powodu problemów logistycznych i pandemii koronawirusa na mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim stawiło się niewielu zawodników i zawodniczek spoza Europy. Poza Sabriną Wanjiku Simader były to także Australijka Greta Small, Argentynka Francesca Baruzzi oraz oczywiście narciarki ze Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Kenijka zrobiła furorę, chociaz nie ukończyła konkurencji. Wystartowała bowiem w Cortina d'Ampezzo za pieniądze ze społecznej zbiórki, którą założyła, by mieć szansę na występ. Zbierała środki pod hasłami "Ski race in leopard dress" czyli "Wyścig a panterce" (tłumaczenie wolne, bowiem dawna synonimiczna nazwa "pantera" wobec lamparta nie jest już dzisiaj używana), a także "I believe in you" czyli "Wierzę w ciebie". I udało się środki zgromadzić. - Jestem podekscytowana tym, że jako pierwsza afrykańska zawodniczka zjazdowa startuję w mistrzostwach świata - mówiła.
Zawodniczka z Kenii już nazywana jest powszechnie "śnieżną panterą" (śnieżnym leopardem).
Sabrina Wanjiku Simader ma już pewne doświadczenie alpejskie, chociaż liczy zaledwie 22 lata. Trzy lata temu wystartowała na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu, nie ukończyła wtedy giganta, a w supergigancie była 38., a zatem aż ósma od końca. Wyprzedziła narciarki z Chile, Meksyku, Belgii, Bośni i Hercegowiny, Ukrainy czy Białorusi.
Od wielu lat mieszka i trenuje w Austrii, gdzie po raz pierwszy zobaczyła wyciąg narciarski. Zakochała się wtedy w zjeżdżaniu na nartach. Kenijka jest trenowana przez Christiana Reifa, byłego trenera austriackiej kadry narciarskiej.
Kenia kojarzy się z letnimi igrzyskami olimpijskimi i zwłaszcza sukcesami w lekkoatletyce. Na igrzyskach zimowych debiutowała w 1998 roku w Nagano, wtedy to startował kenijski biegacz narciarski Philip Boit. Był 92. w biegu na 10 km. W swej olimpijskie historii Kenia zdobyła 103 medale, z czego 31 złotych - 30 w lekkoatletyce i jeden w boksie. Na zimowych igrzyskach - żadnego.
W kraju tym śnieg można zobaczyć jedynie na szczytach najwyższych gór - KIlimandżaro i Kenii.