W sobotnich zawodach Shiffrin była dopiero szósta, przerywając serię pięciu kolejnych zwycięstw w zawodach Pucharu Świata. Natomiast Gąsienica-Daniel, która popełniła błędy w drugim przejeździe skończyła na 13. pozycji. Dzień później Amerykanka wystartowała z numerem pierwszym. Osiągnęła czas 55,30 i usiadła na fotelu dla liderek. I siedziała na nim cały czas. Żadna inna alpejka nie była w stanie jej wyprzedzić. Najbliżej Shiffrin znalazła się Włoszka Federica Brignone, która straciła 0,24 s. Trzecia po pierwszym przejeździe była Valerie Grenier, a więc triumfatorka z soboty. Kanadyjka straciła do liderki 0,39. Narciarstwo alpejskie. Maryna Gąsienica-Daniel straciła do liderki 1,31 Poniżej sekundy straty miały jeszcze tylko cztery zawodniczki. Gąsienica-Daniel pojechała bez większych błędów, ale to wystarczyło tylko do 11. miejsca ze stratą 1,31 do Shiffrin. Jeśli Amerykanka utrzyma prowadzenie po drugim przejeździe, który zaplanowano na 12.30, to wyrówna osiągnięcie Vonn, czyli 82 wygrane w zawodach Pucharu Świata. I przed nią będzie już tylko Szwed Ingemar Stenmark (86). Druga z Polek, która startowała w Kranjskiej Gorze, Magdalena Łuczak, nie zakwalifikowała się do drugiego przejazdu, zajmując 35. miejsce, ex aequo z Włoszką Robertą Melesi. Obie straciły 2,45. Pojedzie w nim 30 najlepszych alpejek, a ostatnią z nich jest Szwajcarka Wendy Holdener, która wyprzedziła Polkę o 0,14.