Polska alpejka dobrze wypadła w pierwszej konkurencji mistrzostw świata w Meribel we Francji, gdy w kombinacji zajęła 11. miejsce. - W kombinacji wystąpię głównie po to, by poznać trasę supergiganta, jakie jest planowany 8 lutego - przyznawała jednak zakopianka. To środowy start był kluczowy, chociaż koronną konkurencją Maryny Gąsienicy-Daniel jest gigant. On będzie rozgrywany pod koniec mistrzostw, 18 lutego. To w nim Polka była szósta na poprzednich mistrzostwach świata i ósma na igrzyskach w Pekinie. Supergigant ustawiony był tak, że selekcja zawodniczek zaczynała się mniej więcej po 30 sekundach jazdy, czyli jednej trzeciej trasy. Początkowo prowadziła Norweżka Kajsa Lie, ale dołączyła do niej liderka austriackiej drużyny, Cornelia Hütter - specjalistka od zjazdu. Uzyskała ten sam czas, co liderka. O pół sekundy przed nie wepchnęła się Włoszka Marta Bassino. Kiedy na starcie stanęła wielka amerykańska mistrzyni Mikaela Shiffrin, wydawało się, że odbierze jej pozycję liderki. Jechała świetnie, a jednak na ostatnich metrach straciła 0,11 s. To było pewne zaskoczenie. Podobnie jak i słaby przejazd niedawnej mistrzyni świata w kombinacji, którą została Włoszka Federica Brignone. Znalazła się tym razem w ogóle poza podium. Kolejne typowane do medali zawodniczki z Austrii, Francji czy Szwajcarii zawodziły i czas 1.28,06 włoskiej narciarki był wciąż obowiązujący, a kolejne alpejki po dobrej pierwszej, najszybszej części trasy, traciły sporo pod koniec. Nadal prowadziła Bassino przed Shiffrin i dwójką zawodniczek ex aequo. Maryna Gąsienica-Daniel na starcie supergiganta Polka Maryna Gąsienica-Daniel wystartowała z numerem 27. Startowała po grupie zawodniczek, które już nie odegrały istotnej roli w klasyfikacji. Polka po pierwszym sektorze traciła 0,14 s, więc postanowiła zaryzykować. Źle się to skończyło, jako że po chwili wypadła z trasy w tym samym mniej więcej miejscu, co wcześniej Amerykanka Isabelle Wright. Nie została sklasyfikowana. W tej grupie szansę wedrzeć się na podium miała Nowozelandka Alice Robinson. Niewiele jej zabrakło, raptem 0,21 s na ostatnim odcinku. Nie zmieniła jednak kolejności - wygrała Marta Bassino przed Mikaelą Shiffrin oraz Kajsą Lie i Cornelią Hütter ex aequo na trzecim miejscu.