Gąsienica-Daniel w środę osiągnęła swój najlepszy wynik w czempionacie globu, zajmując piąte miejsce w slalomie gigancie równoległym. Wcześniej jej najlepszym wynikiem była szósta pozycja w gigancie w Cortinie d'Ampezzo przed dwoma laty. W tym sezonie Pucharu Świata 28-letnia Polka najwyżej uplasowała się na szóstym miejscu podczas giganta w austriackim Semmering. Podczas pierwszego przejazdu tej konkurencji w mistrzostwach świata Gąsienica-Daniel traciła w każdym sektorze, ale niewiele. Ostatecznie jej wynik był o 0,99 gorszy od liderki i dawał jej ósme miejsce. Prowadziła Shiffrin. Amerykanka jest prawdziwą dominatorką w tym sezonie. Wygrała już 11 zawodów Pucharu Świata, w tym pięć w gigancie. W pierwszym przejeździe pierwsze miejsce zapewniła sobie na ostatnim sektorze, w którym była najszybsza. W sumie uzyskała czas 1.02,54. MŚ w narciarstwie alpejskim. Mikaela Shiffrin na prowadzeniu, Maryna Gąsienica-Daniel ósma Shiffrin wyprzedzała reprezentantkę gospodarzy Tessę Worley o 0,12 i Włoszkę Federicę Bringone o 0,31. Przed Gąsienicą-Daniel były jeszcze: obrończyni tytułu Szwajcarka Lara Gut-Behrami (0,64 straty do liderki), Norweżki Ragnhild Mowinckel (0,71) i Mina Fuerts Holtmann (0,82) oraz mistrzyni olimpijska z Pekinu Szwedka Sara Hector (0,96). Tuż za Polką plasowała się natomiast Słowaczka Petra Vlhova, która traciła 1,00 do Shiffrin. W pierwszym przejeździe zobaczyliśmy jeszcze dwie Polki. Magdalena Łuczak straciła do Amerykanki 3,66 i była 36., a Zuzanna Czapska go nie ukończyła. Łuczak zabrakło pół sekundy do 30. miejsca, które daje start w pierwszej grupie do drugiego przejazdu, który zaplanowano na 13.30. Zajęła je Kanadyjka Valerie Grenier, która przez błąd na kilka bramek przed metą zajmowała tak odległą pozycję. Po występie 30 najlepszych alpejek, tylko że w odwrotnej kolejności, pojadą zawodniczki z miejsc 31-60.