Po udanych startach w zawodach Pucharu Świata i w mistrzostwach świata w Cortinie d'Ampezzo część fachowców uznała Marynę Gąsienicę-Daniel za wielkie objawienie narciarstwa alpejskiego. Wskoczyła do czołówki PŚ, a we Włoszech otarła się o podium. Już niedługo, bo 23 października, Maryna znów zaprezentuje się szerszej publiczności. Rusza bowiem nowy sezon Pucharu Świata. Inauguracja odbędzie się w austriackim Soelden, gdzie zawodniczki pojadą w slalomie gigancie. Gąsienica-Daniel przygotowuje się też do igrzysk olimpijskich w Pekinie. I liczy na medal. Jaka jest Maryna Gąsienica-Daniel? Maryna dużą część swojego życia poświęciła na doskonalenie umiejętności sportowych. Zresztą nie przez przypadek zaczęła trenować narciarstwo alpejskie. Jest siódmą olimpijką w rodzinie. Wyczynowo sport uprawiali jej dziadek Franciszek, jego siostry Maria Gąsienica-Daniel Szatkowska i Helena Gąsienica-Daniel Lewandowska oraz jego bracia: Andrzej i Józef. Także siostra Maryny, Agnieszka Gąsienica-Daniel, niegdyś reprezentowała Polskę w narciarstwie alpejskim. A rodzina jest dla sportsmenki bardzo ważna. Kiedy tylko może, stara się spędzać czas z bliskimi. Albo zajmować się swoimi pasjami: nurkowaniem, pływaniem na windsurfingu i nartach wodnych, grą na gitarze lub ukulele.Gąsienica-Daniel ma już za sobą trudne zawodowe chwile. Dwa lata temu podczas zgrupowania w Nowej Zelandii doznała poważnej kontuzji - kompresyjnego złamania kości piszczelowej. Podjęła leczenie, później odbyła rehabilitację, aż wreszcie wróciła na stok. I to z sukcesami. Dlatego można mieć wcale nie płonne nadzieje, że z takim hartem ducha i zdolnościami jest w stanie sięgać po najwyższe trofea. MARYNA GĄSIENICA-DANIEL DLA INTERII: NIE JEŻDŻĘ NA NARTACH ZA KARĘKP