30-letni Kostelic triumf zapewnił sobie świetną jazdą w pierwszym przejeździe, gdyż w finale szybszych od niego było dziewięciu narciarzy. Na alpejskie trasy wrócił na początku stycznia. Cztery tygodnie wcześniej przeszedł zabieg artroskopii kolana. Po minięciu linii mety ukląkł i z radości ucałował szwajcarski śnieg. To pierwszy triumf mistrza świata w slalomie sprzed siedmiu lat od grudnia 2008 roku. Łącznie Chorwat ma w dorobku dziesięć pucharowych triumfów, a w Wengen najlepszy był także w 2002 roku. Obok Kostelicia na podium stanęli czwarty na półmetku Szwed Myhrer oraz najlepszy jak dotąd slalomista sezonu Herbst, który po 1. przejeździe był drugi, ex aequo z Julienem Lizerouxem. Francuz ukończył rywalizację na piątej pozycji. Czwarty był w niedzielę Benjamin Raich. Austriakowi udało się zmniejszyć stratę do lidera klasyfikacji generalnej PŚ Carlo Janki do 18 pkt. Szwajcar, który w sobotę wygrał w Wengen zjazd, oglądał rywalizację slalomistów ... w domu, w Obersaxen. Wyniki: 1. Ivica Kostelic (Chorwacja) 1.40,34 (51,93/48,41) 2. Andre Myhrer (Szwecja) 1.40,63 (52,44/48,19) 3. Reinfried Herbst (Austria) 1.40,85 (52,07/48,78) 4. Benjamin Raich (Austria) 1.41,04 (52,51/48,53) 5. Julien Lizeroux (Francja) 1.41,05 (52,07/48,98) 6. Silvan Zurbriggen (Szwajcaria) 1.41,07 (52,74/48,33)