Elisa Moerzinger po raz pierwszy wzięła udział w zawodach międzynarodowej rangi w swojej ojczyźnie, Austrii, w grudniu 2013 roku, kiedy to podjęła się rywalizacji w ramach FIS Race w Schladming. Na swój debiut w Pucharze Świata czekała jednak do roku 2019, kiedy to wzięła udział we współzawodnictwie w Soelden. W swoim debiutanckim sezonie potrafiła zaskoczyć konkurentki - i tak 19 stycznia 2020 roku we włoskim Sestriere zajęła drugie miejsce w gigancie równoległym, a w ogólnym rozrachunku w "generalce" uzyskała na koniec ówczesnej kampanii czwarte miejsce, ex aequo z Anną Swenn-Larsson. Teraz jej kariera dobiega jednak końca, choć Moerzinger ma wciąż zaledwie 26 lat. Elisa Mörzinger kończy karierę. "Ten ogień już wygasł" Wczesnym popołudniem 3 kwietnia zawodniczka opublikowała na Instagramie oświadczenie, które nie budzi w zasadzie żadnych wątpliwości, jeśli mowa o treści. "Skończenie z czymś, czym się żyło i co się kochało przez tak długi czas, jest diabelnie trudne. Walczyłam z tą decyzją od grudnia, ale ten ogień związany z narciarstwem wygasł i nie mam już z tego radości" - stwierdziła wprost. "Jestem dumna z tego, co osiągnęłam i wdzięczna za wszystkie przygody, doświadczenia, sukcesy, lekcje, a także za przyjaciół i ludzi, których spotkałam na swojej drodze. To był niesamowity czas, ale jestem gotowa na coś nowego" - dodała. "Ostatni taniec" Elisy Moerzinger. Fani muszą zapisać tę datę w kalendarzach Kibice Elisy Moerzinger będą jednak mieli jeszcze jedną okazję ku temu, by ściskać kciuki za swoją ulubienicę podczas zawodów. 9 kwietnia, jak opisuje "Kronen Zeitung", na torze w austriackim Reiteralm, weźmie ona udział w krajowej rywalizacji. Potem zaś skupi się już na zupełnie innych wyzwaniach... W Pucharze Świata 26-latka po raz ostatni wystąpiła 9 marca w szwedzkim Aare, mierząc się z oponentkami w swojej ulubionej konkurencji, slalomie gigancie. Zajęła wówczas 42. miejsce. W dwóch wcześniejszych występach, w Soldeu oraz Kronplatz, nie ukończyła niestety zmagań.