Pozostałe medale zdobyli niemieccy zawodnicy - srebrny Fritz Dopfer, a brązowy Felix Neureuther. Na zakończenie mistrzostw doszło do dużej niespodzianki. Prowadzący po pierwszym przejeździe Austriak Marcel Hirscher nie ukończył drugiego i nie obronił tytułu sprzed dwóch lat ze Schladming. Jak mówił na mecie, w gęsto padającym śniegu miał kłopoty z widocznością, co było główną przyczyną wypadnięcia z trasy. Zapewnił, że mimo tego niepowodzenia mistrzostwa były dla niego bardzo udane, bo wcześniej zdobył dwa złote medale i jeden srebrny. Na półmetku rywalizacji nic nie wskazywało na sensację. Prowadził Hirscher, o 0,28 s przed Rosjaninem Aleksandrem Choroszyłowem i o 0,66 przed Szwedem Andre Myhrerem - strata 0,66. W drugim przejeździe wielką klasę pokazał zajmujący piąte miejsce Grange, mistrz świata z 2011 roku. Uzyskał najlepszy czas i wyprzedzał kolejnych rywali. Do Hirschera tracił aż 0,88, co wydawało się niemożliwe do odrobienia. Austriak jednak z każdym metrem trwonił przewagę i gdy wydawało się, że o złotym medalu będą decydowały setne części sekundy, wypadł z trasy. Miejsc na podium nie obronili także Choroszyłow i Myhrer, co wykorzystali dwaj Niemcy. Trasa pierwszego przejazdu była bardzo trudna. Nie poradził sobie z nią Maciej Bydliński, podobnie jak blisko połowa uczestników slalomu. Wyniki slalomu mężczyzn: 1. Jean-Baptiste Grange (Francja) 1.57,47 (1.04,26/53,21) 2. Fritz Dopfer (Niemcy) 1.57,82 (1.04,31/53,51) 3. Felix Neureuther (Niemcy) 1.58,02 (1.04,47/53,55) 4. Henrik Kristoffersen (Norwegia) 1.58,04 (1.04,64/53,40) 5. Mattias Hargin (Szwecja) 1.58,09 (1.04,23/53,86) 6. Andre Myhrer (Szwecja) 1.58,21 (1.04,04/54,17) 7. Markus Larsson (Szwecja) 1.58,47 (1.05,15/53,32) 8. Aleksander Choroszyłow (Rosja) 1.58,94 (1.03,66/55,28) 9. Sebastian-Foss Solevaag (Norwegia) 1.59,78 (1.05,61/54,17) 10. Linus Strasser (Niemcy) 1.59,85 (1.05,67/54,18)