Narciarz pochodzący z Obersaxen ma w dorobku dwa zwycięstwa w Pucharze Świata, a pierwsze z nich odniósł w grudniu właśnie w Val d'Isere w gigancie. Natomiast w styczniu triumfował dość nieoczekiwanie w superkombinacji w szwajcarskim Wengen. Poza tym jeszcze tylko raz udało mu się zająć miejsca na podium pucharowych zawodów - w listopadzie był drugi w zjeździe w kanadyjskim Lake Louise. Poprzedni sezon zakończył na 64. miejscu w klasyfikacji generalnej, a obecnie zajmuje w niej szóste miejsce, z dorobkiem 549 punktów, a lider Chorwat Ivica Kostelić ma ich 742 pkt. W Val d'Isere Janka wystartował również w supergigancie, a w swoim debiucie w mistrzostwach świata zajął dziewiąte miejsce. W 2006 roku wystartował w MŚ juniorów w Quebecu, gdzie wywalczył brązowy medal. W piątek Szwajcar uzyskał najlepszy czas pierwszego przejazdu - 1.08,25, lepszy o 0,48 s od Austriaka Benjamina Raicha oraz o 0,96 s Włocha Massimiliano Blardone. Czwarty, ze stratą 1,13 s. był aktualny mistrz świata w supergigancie Szwajcar Didier Cuche, a piąty Austriak Marcel Hirscher - 1,15 s. Później Jance nie poszło już tak dobrze, ale przewaga wypracowana w pierwszej serii pozwoliła mu na zdobycie złota. Uzyskał łączny czas 2.18,82 i wyprzedził o 0,71 s Raicha oraz o 0,99 s Amerykanina Teda Ligety'ego, dziewiątego przed południem. 24-letni Ligety wypadł najlepiej w decydującym przejeździe i zdobył pierwszy w karierze medal MŚ. Jego największym osiągnięciem jest jednak tytuł mistrza olimpijskiego w superkombinacji, wywalczony w 2006 roku w Turynie. Amerykanin wyprzedził Hirschera o siedem setnych sekundy. Pierwsze powody do radości w Val d'Isere miał także Raich, który - po słabych występach w konkurencjach szybkościowych i superkombinacji - ostatni dni spędził w niewielkim Jerzens w Tyrolu intensywnie trenując. Szukał formy przede wszystkim przed zaplanowanym na niedzielę slalomem, więc ma szansę powiększyć swój dorobek medalowy. 30-latek z Arzl odniósł dotychczas 33 zwycięstwa w Pucharze Świata, a także triumfował w klasyfikacji generalnej w sezonie 2005-06. Ostatnie dwie rywalizacje o Kryształową Kulę kończył na drugiej pozycji, natomiast obecnie jest trzeci w stawce. Raich po raz szósty występuje w MŚ regularnie od 1999 roku, czyli już po raz szósty, a najlepiej wypadł w nich w 2005 roku, gdy w Bormio zwyciężył w slalomie i kombinacji, był drugi w gigancie i trzeci w supergigancie. Ma w dorobku również srebrne medale w slalomie uzyskane w Sankt Anton (2001) i Aare (2007). W piątek tytułu mistrzowskiego z Aare nie zdołał obronić Aksel-Lund Svindal, który zajął dziewiątą pozycję, tracąc do Janki 1,79 s. Norweg w Val d'Isere zdobył dotychczas złoto w superkombinacji oraz brąz w supergigancie. Jako jedyny, spośród 30 zawodników jacy wystartowali do drugiego przejazdu, do mety nie dotarł Bode Miller, który przed południem był 17., a później co prawda wyratował się z trudem przed upadkiem, ale w wyniku tych prób ominął jedną z bramek. 31-letni Amerykanin, który w tym sezonie broni tytułu najlepszego alpejczyka w PŚ, zdobył dotychczas cztery tytuły mistrza świata: w gigancie i kombinacji w Sankt Moritz w 2003 roku oraz w zjeździe i supergigancie dwa lata później w Bormio. Wyniki MŚ w slalomie gigancie: 1. Carlo Janka (Szwajcaria) 2.18,82 (1.08,25+1.10,57) 2. Benjamin Raich (Austria) 2.19,53 (1.08,73+1.10,80) 3. Ted Ligety (USA) 2.19,81 (1.09,96+1.09,85) 4. Marcel Hirscher (Austria) 2.19,88 (1.09,40+1.10,48) 5. Massimiliano Blardone (Włochy) 2.20,49 (1.09,21+1.11,28) 6. Didier Cuche (Szwajcaria) 2.20,51 (1.09,38+1.11,13) 7. Jean-Baptiste Grange (Francja) 2.20,57 (1.09,90+1.10,67) 8. Alexander Ploner (Włochy) 2.20,60 (1.10,24+1.10,36) 9. Aksel-Lund Svindal (Norwegia) 2.20,61 (1.10,46+1.10,15) 10. Marc Berthod (Szwajcaria) 2.20,76 (1.10,55+1.10,21)