4 stycznia Hosp, na treningu przed slalomem Pucharu Świata w Zagrzebiu, uszkodziła więzadło krzyżowe w lewym kolanie i mimo intensywnej rehabilitacji jej start w Val d'Isere do ostatnich chwil stał pod znakiem zapytania. Udało się 25-letniej Austriaczce - po ponad miesięcznej przerwie - wystartować w czwartek w slalomie gigancie, ale zajęła w nim 23. miejsce, ze stratą 4,14 s do zwyciężczyni Niemki Kathrin Hoelzl i nie obroniła tytułu wywalczonego przed dwoma laty w szwedzkim Aare. Po tym występie narzekała, że nie czuje się jeszcze zbyt pewnie na nartach, co miało wpływ na jej piątkową decyzję w sprawie slalomu. Slalom to ostatnia konkurencja, w jakiej w tegorocznych MŚ wystąpią najlepsze alpejki. Impreza w Val d'Isere zakończy się w niedzielę slalomem mężczyzn.