Mikaela Shiffrin podczas weekendu w Kranjskiej Górze wywalczyła 82. zwycięstwo w Pucharze Świata, wyrównując rekord Lindsey Vonn. Teraz amerykańska narciarka rozpoczęła polowanie na rekord Ingemara Stenmarka. Szwed w tym cyklu triumfował bowiem aż 86 razy. 27-latka miała okazję, by przybliżyć się do pobicia rekordu podczas wtorkowego wyścigu we Flachau. Niestety, Shiffrin zakończyła rywalizację na drugim miejscu - lepsza okazała się od niej Petra Vlhova. Norwegowie osłabieni przed PŚ w Zakopanem. Zabraknie kluczowego zawodnika Mikaela Shiffrin zwymiotowała po zawodach. "To dla niej zbyt wiele" Po sensacyjnej porażce Amerykanka ruszyła do strefy prasowej, by odpowiedzieć na pytania dziennikarzy. "Nie czuję się dobrze, ale to chyba nic dziwnego tak wyczerpującej rywalizacji" - powiedziała w rozmowie z austriacką telewizją. Chwilę później kobieta przerwała wywiad i zwymiotowała. Zachowanie sportsmenki mocno zaniepokoiło zebranych tam dziennikarzy. Uspokajać próbował ich natomiast rzecznik amerykańskiej kadry, który zapewniał, że Shiffrin nie zmaga się obecnie z żadnymi poważnymi problemami zdrowotnymi, a jest po prostu zestresowana i zmęczona. Kilka godzin później 27-latka po raz kolejny miała okazję porozmawiać z dziennikarzami. "Nic mi nie jest. Wiem, że zasłużyłam dziś na drugie miejsce, a Petra zasłużyła na zwycięstwo" - powiedziała Amerykanka. Polak zaskoczył trenera kadry. "To była petarda!"