Amerykański alpejczyk, zdobywca Pucharu Świata w 2008, po nieudanych dla siebie lutowych mistrzostwach świata we Francji, zrezygnował ze startu w zawodach Pucharu Świata w Sestriere i pojechał do USA. W dwa tygodnie później zdecydował się zrezygnować ze startów do końca tegorocznego sezonu. Miller podczas MŚ we Francji nie tylko nie zdobył żadnego medalu, ale i nie ukończył superkombinacji, slalomu giganta oraz slalomu. 31-letni narciarz przyznał niedawno, że z roczną córeczką świętował urodziny w Disneylandzie na Florydzie. Miller czas wolny zamierza poświęcić właśnie córce oraz rehabilitacji stawu kolanowego, którego urazu doznał w grudniu 2008 roku. "Decyzja o starcie w igrzyskach olimpijskich w Vancouver zapadnie najpóźniej do końca maja. Bode uważa, że jeżeli wznowi treningi na lodowcu pod koniec lipca, będzie się w stanie dobrze przygotować do Vancouver. Teraz marzy tylko o odpoczynku" - dodał Lowell Taub. Miller nie rozstał się jednak całkowicie z nartami. 11 kwietnia weźmie udział w imprezie charytatywnej na stoku Cannon Mountain w pobliżu miejscowości Franconia w stanie New Hampshire, gdzie mieszka.