Przed triumfem w 69. edycji pucharowych zawodów w Kitzbuehel, Kroell tylko cztery razy kończył rywalizację w PŚ na podium, a najlepsze wyniki zawsze uzyskiwał dotychczas w zjeździe. W grudniu 2002 roku był drugi w tej konkurencji w Val d'Isere, a wynik ten powtórzył w styczniu 2006 roku w Garmisch-Partenkirchen, a także przed miesiącem w Bormio. Był też trzeci w zjeździe w Kvitfjell, w lutym 2008 r. Poza tym aż 37 razy zajmował pozycje w czołowej dziesiątce zawodów zaliczanych do PŚ, w którym najlepiej spisywał się w sezonie 2002-03, kończąc go na 27. miejscu w klasyfikacji generalnej. Pochodzący z Oeblarn narciarz jest kawalerem, ale ze swoją przyjaciółką Silvią ma trzyletniego syna Tima. W wolnym czasie startuje amatorsko w motocrossie, a także lubi paintball. W piątek Kroell uzyskał czas 1.12,78 i wyprzedził o 0,22 s Norwega Aksela-Lunda Svindala oraz o 0,36 s Szwajcara Ambrosiego Hoffmanna. Czwarty, ze stratą 0,43 s, był Szwajcar Didier Cuche. Poza zwycięzcą zawodów, austriaccy narciarze zawiedli miejscową widownię, bowiem kolejny z nich Hermann Maier zajął dopiero 12. pozycję, tracąc 0,72 s. Michael Walchhofer był 15. - 0,81 s, Georg Streitberger był 18. - 0,87 s. Pozostali reprezentanci gospodarzy znaleźli się poza czołową dwudziestką. Rozczarował Benjamin Raich, który nie dotarł do mety supergiganta. Mimo tego niepowodzenia utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ, z dorobkiem 638 punktów. Nowym wiceliderem jest Svindal - 598 pkt, który wyprzedził Francuza Jeana-Babtiste'a Grange'a - 576. W klasyfikacji PŚ w supergigancie prowadzi Hermann Maier, który zgromadził 231 punktów, przed Svindalem - 212 pkt i Szwajcarem Didierem Defago - 210. Kroell awansował w tym gronie na piątą lokatę - 142.