Sam zawodnik ma wyższe ambicje niż prezes. Podczas wtorkowej konferencji prasowej, w Krakowie powiedział, że marzy o medalu i ocenia, że stać go na miejsce w pierwszej dziesiątce.Jak przypomniał sekretarz generalny PZN-u Grzegorz Mikuła, w Polsce tylko ten jeden zawodnik do tej pory spełnił międzynarodowe kryteria uprawniające do startu w olimpiadzie w narciarstwie alpejskim.Tajner liczy, że ostatecznie Polskę będzie reprezentowało w tej dyscyplinie czterech, pięciu zawodników. Wśród tych, których stać na zakwalifikowanie się do Soczi są: Karolina Chrapek (AZS AWF Katowice), Maryna Gąsienica-Daniel (Smig Zakopane), Agnieszka Gąsienica-Gładczan (AZS AWF Katowice), Aleksandra Kluś (Poroniec) oraz Michał Jasiczek (SNA Ski Team Zakopane) i Michał Kłusak (AZS Zakopane).- Mamy trudną sytuację w narciarstwie alpejskim. Jest to sport drogi, od wiosny do jesieni trzeba trenować poza krajem. Nawet europejskie lodowce nie zapewniają optymalnych warunków do ćwiczeń. Trzeba organizować szkolenie w Chile, Nowej Zelandii - powiedział Tajner.W konsekwencji - ze względów finansowych - nie ma możliwości dokonania wyboru osób do kadry z szerokiego zaplecza. Wyłowienia talentów na miarę oczekiwań.Podczas wtorkowej konferencji prasowej przypomniano, że przed sezonem 2013/2014 postanowiono zmienić trenera kadry kobiet. Został nim Mauro Timon (mężczyzn jest Vlado Kovar). Szef PZN-u przyznał, że nie spodziewa się, iż ruch ten spowoduje szybką poprawę wyników Polek: - Już tyle razy dokonywaliśmy zmiany...Gościem spotkania z dziennikarzami był też rekordzista Polski w narciarstwie szybkim Jędrzej Dobrowolski.- Chciałbym w tym sezonie jeszcze bardziej zbliżyć się do rekordu świata - zapowiedział zakopiańczyk.Wspomniany wynik wynosi 251,40 km/h. Prędkość tę uzyskał Włoch Simone Origone w 2006 r. Polak w 2013 r. dwukrotnie poprawiał rekord kraju - w styczniowych mistrzostwach świata osiągnął 230,19 km/h, a w kwietniu pędząc ze szczytu Pic de Chabrieres we Francji uzyskał 234,933 km/h.Zaproszona została także Karolina Riemen-Żerebecka (AZS AWF Katowice), startująca w narciarstwie dowolnym, w konkurencji ski crossu. Tajner liczy, że w Rosji sprawi ona polskim kibicom miłą niespodziankę zdobywając medal. Przypomniał, że w sezonie 2012/2013 stanęła na podium w zawodach Pucharu Świata w Aare (3. miejsce).Zawodniczka nie ukrywa, że dla niej stresującym jest, iż zaczyna się ją wymieniać w kontekście polskich szans medalowych na zbliżające się zimowe igrzyska olimpijskie.- Polacy mają taką mentalność, że już przed zawodami będą widzieć medal na mojej szyi. Gdy tak się nie stanie, to wszyscy będą na mnie obrażeni, jak ja mogłam tak postąpić. Będę się starała nie zwracać uwagi na oczekiwania pod moim adresem. Chcę w Soczi pojechać najlepiej jak potrafię. Gdy występ mi nie wyjdzie, to trudno, taki jest sport. Nie będę płakać - powiedziała dziennikarzom.