Fenninger nie po raz pierwszy popadła w konflikt z OeSV, a wcześniej powodem spięć również był reprezentujący narciarkę Klaus Kaercher. Jak donosi dziennik "Sportwoche", zawodniczka przesłała do federacji e-mail, w którym zdecydowanie sprzeciwiła się żądaniu zakończenia współpracy z menedżerem. "Uważam to wymaganie za wysoce niestosowne, żeby nie powiedzieć, że to próba wymuszenia. Prędzej zakończę karierę niż je spełnię" - napisała Fenninger w wiadomości zaadresowanej m.in. do prezesa związku Petera Schroecksnadela i dyrektora sportowego Hansa Puma. Ponadto narciarka oczekuje w ciągu trzech dni odpowiedzi od federacji na podniesioną w piśmie kwestię finansowania. Tak szybko reakcja prawdopodobnie nie nastąpi, ponieważ Schroecksnadela nie ma obecnie w kraju. "Kolejne cięcia są nie do zaakceptowania ze sportowego punktu widzenia" - uważa Fenninger tegoroczna mistrzyni świata z Beaver Creek w slalomie gigancie oraz w supergigancie. Cztery lata wcześniej wygrała też superkombinację w Garmisch-Partenkirchen. Jedyne dotychczas olimpijskie złoto wywalczyła w Soczi w supergigancie.