Zawody drużynowe, w których rywalizowano parami w slalomie równoległym, były bardzo emocjonujące. Kilka pojedynków kończyło się remisami 2:2 i o zwycięstwie decydowała suma czasów. Tak było m.in. w finale, w którym w rozstrzygającym przejeździe Ramon Zenhaeusern pewnie pokonał Marco Schwarza. W drużynie Szwajcarów, mistrzów olimpijskich z Pjongczangu, startowali także Wendy Holdener, Aline Danioth i Daniel Yule. Wcześniej z brązowego medalu cieszyli się już Niemcy, ale po dyskwalifikacji Daniela Strassera, który źle pokonał jedną z bramek, przypadł on Włochom. Decydujący był ostatni, czwarty przejazd. Chociaż rywal Strassera Alex Vinatzer nie dojechał w nim do mety, to punkt przyznano alpejczykom z Italii, dzięki czemu wygrali 3:1. Po siedmiu z 11 konkurencji mistrzostw Austriacy pozostają bez złotego medalu. Faworytem slalomu i slalomu giganta jest jednak Hirscher, a jego porażka w którejś z tych konkurencji byłaby niespodzianką. W Aare na podium nie stanęli medaliści poprzednich mistrzostw w zawodach drużynowych - Francja, Słowacja i Szwecja. W środę w mistrzostwach jest dzień przerwy. W czwartek o medale będą rywalizował kobiety w slalomie gigancie. Na starcie stanie Maryna Gąsienica-Daniel.