Organizatorzy nie mają na razie szczęścia do pogody we Włoszech. Już w poniedziałek dokonano korekt w programie zawodów - pierwotnie na wtorek planowany był też supergigant mężczyzn, ale ten przeniesiono na czwartek. Z kolei odwołana kombinacja została przełożona o tydzień na 15 lutego. Mistrzostwa miał więc zainaugurować wtorkowy supergigant kobiet o godzinie 13, ale i tym razem nie udało się przeprowadzić zawodów. Najpierw 44 zawodniczki, w tym Maryna Gąsienica-Daniel, oczekiwały na początek rywalizacji przez kilkadziesiąt minut, później zdecydowano się na obniżenie startu i "ominięcie" sektora spowitego mgłą. Z czasem jednak widoczność pogorszyła się także na niższym odcinku trasy i rywalizacja w tych warunkach została uznana za niebezpieczną. Wstępnie ustalono, że supergigant kobiet odbędzie się w środę. Faworytką tej konkurencji jest Szwajcarka Lara Gut-Behrami, która wygrała poprzednie trzy supergiganty w Pucharze Świata. Gąsienica-Daniel specjalizuje się w slalomie gigancie. Poniedziałkową kombinację odwołano z powodu intensywnych opadów śniegu, które uniemożliwiły odpowiednie przygotowanie trasy. mm/ co/