Ten szwajcarski kurort po raz piąty będzie gościł uczestników MŚ - poprzednio w 1934, 1948, 1974 i 2003 roku. To właśnie tutaj Andrzej Bachleda-Curuś odniósł największy sukces w historii polskiego narciarstwa alpejskiego - w 1974 roku zdobył srebrny medal w kombinacji. W St. Moritz wystartuje pięcioro Polaków: Maryna Gąsienica-Daniel (może zostać zgłoszona do wszystkich konkurencji) oraz Maciej Bydliński, Michał Kłusak, Paweł Babicki (wszyscy konkurencje szybkościowe) i Michał Jasiczek (slalom). Podobnie jak od dawna, "Biało-czerwoni" zapewne będą stanowić tło dla czołówki. W ostatnich latach jakiekolwiek punkty zawodów PŚ zdobywał jedynie Bydliński, który jednak obecnie startuje bardzo nieregularnie. Polski Związek Narciarski przed sezonem nie powołał nawet alpejskiej kadry seniorskiej. Interesująco zapowiada się natomiast walka o medale, zwłaszcza wśród kobiet. Mistrzostwa w St. Moritz stoją pod znakiem powrotów czołowych alpejek ostatnich lat - Amerykanki Lindsey Vonn i Austriaczki Anny Veith - dawniej Fenninger. Pierwsza z nich, czterokrotna zdobywczyni dużej "Kryształowej Kuli", od dłuższego czasu zmaga się z kontuzjami. Jej kariera jest przeplatana urazami. W listopadzie złamała kość ramieniową, gdy szykowała się do powrotu na trasy po urazie kolana. Mimo trwającej jeszcze rehabilitacji i dokuczającego wciąż bólu, zawodniczka już w styczniu zdecydowała się wrócić do rywalizacji i wygrała zjazd w Garmisch-Partenkirchen. - Nie mam już takiej pewności siebie, jak przed kontuzjami, ale wiem, jak zdobywa się medale - zapewniła 32-letnia Amerykanka, która w St. Moritz wystartuje w zjeździe, supergigancie i kombinacji. Poprzednie mistrzostwa świata w Vail i Beaver Creek nie były dla niej udane - zdobyła tylko brązowy medal w supergigancie. W mistrzostwach przed dwoma laty świetnie radziła sobie natomiast Veith (wówczas jeszcze Fenninger). Zdobyła trzy medale - złote w supergigancie i gigancie oraz srebrny w zjeździe. Jej pełną sukcesów karierę przerwała kontuzja, jakiej doznała przed inauguracyjnymi zawodami sezonu 2015/2016 w Soelden. Zerwała więzadła krzyżowe w kolanie, co wyeliminowało ją z rywalizacji na ponad rok. Niedawno wróciła i pokazała, że należy się z nią liczyć - zajęła trzecie miejsce w supergigancie w Cortinie d'Ampezzo. Przed mistrzostwami w St. Moritz 27-letnia Austriaczka studzi jednak emocje kibiców. - Nie mam żadnych oczekiwań. Sukcesem jest sam udział. Cieszę się, że doszłam do takiej formy i znowu jestem w stanie rywalizować z najlepszymi. W narciarstwie alpejskim osiągnęłam już wszystko, a to, co wydarzy się teraz, przyjmuję jako prezent - powiedziała. O ile występy Vonn i Veith są niewiadomą, to miejscowi kibice mogą liczyć na broniącą dużej "Kryształowej Kuli", ale nieco poobijaną po niedawnym upadku Larę Gut. Specjalizująca się w konkurencjach szybkościowych Szwajcarka jest liderką pucharowej klasyfikacji supergiganta i wiceliderką zjazdu. Kandydatkami do medali są także świetnie spisujące się w tym sezonie Słowenka Ilka Sztuhec i Włoszka Sofia Goggia. Faworytka slalomu jest natomiast tylko jedna - porażka w tej konkurencji Amerykanki Mikaeli Shiffrin byłaby uznana za sensację. W gigancie może jej zagrozić Francuzka Tessa Worley. Sprawą otwartą pozostaje, kto zostanie uznany królem nart wśród mężczyzn. Ten nieoficjalny tytuł przyznawany jest triumfatorowi zjazdu, a tu kandydatów do zwycięstwa jest kilku. Należą do nich Norweg Kjetil Jansrud, Włosi Peter Fill oraz Dominik Paris czy Austriak Hannes Reichelt, który wygrał ostatnie zawody przed mistrzostwami świata. W poniedziałek okazało się, że z powodu kontuzji nie może wystartować nieobliczalny Włoch Christof Innerhofer. Wcześniej kontuzja wyeliminowała Norwega Aksela Lunda Svindala. W konkurencjach technicznych, zwłaszcza w slalomie, od wielu lat dominuje Austriak Marcel Hirscher. Często jednak na wielkich imprezach w swej koronnej konkurencji zawodzi. Tak było przed dwoma laty w Vail/Beaver Creek, gdy nie ukończył drugiego przejazdu, czy na igrzyskach w Soczi, gdzie przegrał z rodakiem Mario Mattem. W St. Moritz zagrozić mu może przede wszystkim Norweg Henrik Kristoffersen, który w tym sezonie już kilka razy go pokonał. Mistrzostwa w St. Moritz zakończą się 19 lutego slalomem mężczyzn. Później alpejczyków czeka ostatnia część Pucharu Świata. Program mistrzostw świata: 7 lutego, 12.00 - supergigant kobiet 8 lutego, 12.00 - supergigant mężczyzn 10 lutego, 10.00 - zjazd do kombinacji alpejskiej kobiet 13.00 - slalom do kombinacji alpejskiej kobiet 11 lutego, 12.00 - zjazd mężczyzn 12 lutego, 12.00 - zjazd kobiet 13 lutego, 10.00 - zjazd do kombinacji alpejskiej mężczyzn 13.00 - slalom do kombinacji alpejskiej mężczyzn 14 lutego, 12.00 - zawody drużynowe 16 lutego, 9.45 - slalom gigant kobiet - 1. przejazd 13.00 - slalom gigant kobiet - 2. przejazd 17 lutego, 9.45 - slalom gigant mężczyzn - 1. przejazd 13.00 - slalom gigant mężczyzn - 2. przejazd 18 lutego 9.45 - slalom kobiet - 1. przejazd 13.00 - slalom kobiet - 2. przejazd 19 lutego 9.45 - slalom mężczyzn - 1. przejazd 13.00 - slalom mężczyzn - 2. przejazd Medaliści mistrzostw świata 2015: kobiety slalom 1. Mikaela Shiffrin (USA) 2. Frida Handsotter (Szwecja) 3. Sarka Strachova (Czechy) slalom gigant 1. Anna Fenninger (Austria) 2. Viktoria Rebensburg (Niemcy) 3. Jessica Lindell-Vikarby (Szwecja) supergigant 1. Anna Fenninger (Austria) 2. Tina Maze (Słowenia) 3. Linsey Vonn (USA) zjazd 1. Tina Maze (Słowenia) 2. Anna Fenninger (Austria) 3. Lara Gut (Szwajcaria) superkombinacja 1. Tina Maze (Słowenia) 2. Nicole Hosp (Austria) 3. Michaela Kirchgasser (Austria) mężczyźni slalom 1. Jean-Baptiste Grange (Francja) 2. Fritz Dopfer (Niemcy) 3. Felix Neureuther (Niemcy) slalom gigant 1. Ted Ligety (USA) 2. Marcel Hirscher (Austria) 3. Alexis Pinturault (Francja) supergigant 1. Hannes Reichelt (Austria) 2. Dustin Cook (Kanada) 3. Adrien Theaux (Francja) zjazd 1. Patrick Kueng (Szwajcaria) 2. Travis Ganong (USA) 3. Beat Feuz (Szwajcaria) superkombinacja 1. Marcel Hirscher (Austria) 2. Kjetil Jansrud (Norwegia) 3. Ted Ligety (USA) zawody drużynowe 1. Austria 2. Kanada 3. Szwecja