Maciej Bydliński był 37., natomiast Michał Kłusak wypadł z trasy. Feuz od lat należy do światowej czołówki w konkurencjach szybkościowych, ale nigdy nie stał na najwyższym stopniu podium igrzysk olimpijskich czy mistrzostw świata. Jego największym dotychczasowym sukcesem było zajęcie drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 2011/12. Siedmiokrotnie wygrywał pucharowe zawody, ale po raz ostatni blisko rok temu. Przed dwoma laty w mistrzostwach świata w Vail/Beaver Creek zdobył w zjeździe brązowy medal. Wówczas wygrał inny Szwajcar Patrick Kueng, który tym razem był czwarty. "Minie pewnie jeszcze parę godzin, zanim dotrze do mnie to, co się dzisiaj wydarzyło. Myślę, że w Oberperfuss (w Austrii - przyp. red), gdzie jest teraz moja dziewczyna, była alpejka Katrin Triendl, nikt dzisiaj szybko nie pójdzie spać" - powiedział Feuz. 35-letni Guay w środę zwyciężył w supergigancie, zostając najstarszym mistrzem świata w historii. W niedzielę był bliski powtórzenia tego sukcesu i dorównania Amerykaninowi Bode Millerowi, który 12 lat temu w Bormio wygrał obie konkurencje szybkościowe. "Oczywiście, czułem presję. Ale czapki z głów przed Beatem, wykonał dzisiaj niesamowitą pracę" - podkreślił Kanadyjczyk. Jego wysoka forma jest dużą niespodzianką. W poprzednich latach zmagał się z problemami zdrowotnymi, przeszedł sześć operacji kolan, a w ubiegłym miesiącu miał groźnie wyglądający wypadek podczas zjazdu w Garmisch-Partenkirchen. Przed mistrzostwami także Franz nie należał do zdecydowanych faworytów tej konkurencji. Do tej pory wygrał jedne zawody PŚ - zjazd w Val Gardenie w tym sezonie. W reprezentacji Austrii więcej szans dawano Hannesowi Reicheltowi, który w niedzielę był 15. Medali nie udało się zdobyć także innym czołowym zjazdowcom - Norwegowi Kjetilowi Jansrudowi (4. miejsce, ex aequo z Kuengiem) oraz Włochom Peterowi Fillowi (9.) i Dominikowi Parisowi (13.). Wśród tysięcy kibiców cieszących się z triumfu rodaka był słynny tenisista Roger Federer, który niedawno zdobył 18. wielkoszlemowy tytuł, wygrywając Australian Open. "To trochę wstyd, ale pierwszy raz jestem na takich zawodach. Chciałbym to powtórzyć, chociaż jest mi trochę zimno w stopy" - przyznał szwajcarski tenisista. Zjazd mężczyzn pierwotnie miał się odbyć w sobotę, ale został przełożony o jeden dzień ze względu na mgłę. Także z tego powodu obniżono start niedzielnej rywalizacji. W poniedziałek w St. Moritz odbędzie się kombinacja mężczyzn. Wyniki zjazdu: 1. Beat Feuz (Szwajcaria) 1.38,91 2. Erik Guay (Kanada) 1.39,03 3. Max Franz (Austria) 1.39,28 4. Kjetil Jansrud (Norwegia) 1.39,30 4. Patrick Kueng (Szwajcaria) 1.39,30 6. Aleksander Aamodt Kilde (Norwegia) 1.39,40 7. Bostjan Kline (Słowenia) 1.39,43 8. Andreas Sander (Niemcy) 1.39,47 9. Peter Fill (Włochy) 1.39,56 10. Brice Roger (Francja) 1.39,73 ... 37. Maciej Bydliński (Polska) 1.42,03 Michał Kłusak (Polska) - nie ukończył