Prowadzenie Pertla jest pewną niespodzianką. Austriak tylko raz do tej pory stał na podium zawodów Pucharu Świata, a w klasyfikacji slalomu w tym sezonie zajmuje 11. miejsce. Jest za to mistrzem świata juniorów sprzed czterech lat w tej konkurencji.Pewien zawód sprawił jego rodak Marco Schwarz. W Cortinie d'Ampezzo zdobył już złoty medal w kombinacji i brązowy w slalomie gigancie, natomiast na półmetku swojego ulubionego slalomu jest dopiero ósmy. Do lidera traci jednak tylko 0,57 s., co nie przekreśla jego szans na zwycięstwo.Straty ponieśli także inni faworyci, m.in. szósty Norweg Henrik Kristoffersem i siódmy Francuz Alexis Pinturault, ale podobnie jak Schwarz mogą jeszcze stanąć na podium. Natomiast szans na to nie ma już praktycznie wicelider klasyfikacji slalomu w PŚ Szwajcar Ramon Zenhaeusern, który traci do lidera aż 1,65.Organizatorzy postanowili, że czołowa piętnastka pierwszego przejazdu, a nie jak zwykle "30", pojedzie w drugim przejeździe w odwróconej kolejności.