Już w piątek podczas rywalizacji mężczyzn w supergigancie aura nie sprzyjała. Z powodu mgły kilkakrotnie przerywano zawody na dłuższy czas. Ostatecznie zmagania zakończono po przejazdach 48 z 64 zgłoszonych do startu. Dla czołówki nie miało to już znaczenia. Wygrał Austriak Vincent Kriechmayr. W nocy z piątku na sobotę z kolei spadła duża warstwa śniegu, a rano opady wciąż trwały. Prognozy nie zapowiadały polepszenia pogody, więc podjęto decyzję o rezygnacji z przeprowadzenia konkurencji. W środę z powodu mgły trzeba było zrezygnować z treningu zjazdu. Odbył się on dzień później. To trzeci w tym sezonie odwołany zjazd PŚ. Światowa federacja (FIS) ma w późniejszym terminie poinformować, na kiedy i gdzie zostaną przeniesione sobotnie zawody. W niedzielę alpejczycy przeniosą się do innej włoskiej stacji narciarskiej Alta Badii, gdzie zaplanowano slalom gigant. Także kobiecy zjazd we francuskim Val d'Isere, zaliczany do Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim, został odwołany z powodu złych warunków pogodowych. Przeprowadzenie zmagań alpejek uniemożliwiły intensywne opady śniegu. Pierwotnie rywalizacja miała rozpocząć się o godz. 10.30, ale przekładano ją dwukrotnie. Po tych zmianach zawodniczki miały pojawić się na trasie o godz. 12.30, ale aura wciąż była niesprzyjająca i rywalizację odwołano. Zawody zostały przełożone na niedzielę. Według pierwotnego planu wtedy miała się odbyć kombinacja.