FIS podjęła decyzję po konsultacjach ze słoweńską organizacją ds. zdrowia. Po rozegranych wcześniej 36 konkurencjach Kilde miał 54 punkty przewagi nad Francuzem Alexisem Pinturault i ta sytuacja się nie zmieni, gdyż już wcześniej odwołane zostały finałowe zawody PŚ, które w dniach 18-22 marca miały się odbyć we włoskim ośrodku Cortina d'Ampezzo. W Słowenii narciarze mieli rywalizować w slalomie gigancie i slalomie. W tych konkurencjach małe "Kryształowe Kule" przypadły innemu z Norwegów - Henrikowi Kristoffersenowi. Kilka dni temu w norweskim Kvitfjell Kilde zajął drugie miejsce w zjeździe i dzięki temu powrócił na prowadzenie w "generalce" PŚ. Wtedy było już wiadomo o odwołaniu rywalizacji w Cortinie, co oznaczało, że małą "Kryształową Kulę" w tej konkurencji zdobył Szwajcar Beat Feuz. Dużo bardziej interesujący był jednak wyścig po zwycięstwo w całym Pucharze Świata 2019/2020. Po wspomnianych zawodach w Kvitfjell na pozycję lidera powrócił Kilde, ale jego przewaga nad Pinturault była niewielka. Specjalizujący się w konkurencjach technicznych Francuz walczył w zjeździe po raz pierwszy od 2013 roku, lecz bez powodzenia. Trzecie miejsce w zakończonym już sezonie zajął Norweg Henrik Kristoffersen. Po tym, jak karierę zakończył najlepszy w ośmiu poprzednich sezonach Marcel Hirscher, Austriacy pozostali bez żadnego trofeum. Małe kule, oprócz Kristoffersena i Feuza, wywalczyli: inni Szwajcarzy Mauro Caviezel w supergigancie i Loic Meillard w slalomie równoległym oraz Pinturault w kombinacji. Natomiast w środę, także z powodu szerzącego się koronawirusa, organizatorzy odwołali ostatnie zawody alpejskiego PŚ kobiet zaplanowane w szwedzkim Aare. Narciarki miały rywalizować tam w trzech konkurencjach: slalomie równoległym, slalomie gigancie i slalomie. To oznacza, że "Kryształową Kulę" za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej zdobyła Federica Brignone. 29-letnia Brignone jest pierwszą Włoszką, która zwyciężyła w klasyfikacji generalnej. Po raz ostatni przedstawiciel Italii sięgnął po "Kryształową Kulę" w sezonie 1994/1995 i był nim Alberto Tomba. Epidemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu w Wuhanie, w środkowych Chinach. Według oficjalnych danych potwierdzono dotychczas ponad 126 tys. przypadków zakażenia i ok. 4,6 tys. zgonów spowodowanych wirusem. W Polsce stwierdzono do tej pory 47 przypadków zakażenia.