Już dzień wcześniej - w sobotę - warunki nie były najlepsze. Wielu zawodników narzekało, że pogoda rozdaje karty i nie można mówić o równych warunkach dla wszystkich. Slalom gigant przy wiosennych temperaturach i dosyć silnym wietrze wygrał po raz pierwszy w karierze Chorwat Filip Zubcic. W niedzielę pogoda jednak diametralnie się zmieniła. Ochłodziło się o 10 stopni i zaczął padać gęsty śnieg. Widoczność była znikoma. Mężczyźni w slalomie będą jeszcze rywalizować tylko dwa razy. W połowie marca w Kranjskiej Gorze i tydzień później w Cortinie d'Ampezzo. Jeśli władze FIS będą chciały nadrobić slalom, to jedyna taka możliwość istnieje w Kranjskiej Gorze. Nie wiadomo jednak, czy do tego dojdzie. W klasyfikacji Pucharu Świata w slalomie prowadzi Norweg Henrik Kristoffersen, ale ma tylko dwa punkty przewagi nad Francuzem Clementem Noelem i 57 nad Niemcem Danielem Yule. Następne zawody alpejskiego PŚ zaplanowane są na kolejny weekend w austriackim Hinterstoder. W programie jest supergigant i slalom w kombinacji, supergigant i slalom gigant.