W zawodach zwyciężyła Amerykanka Mikaela Shiffrin, przed Włoszką Federicą Brignone i Francuzką Tessą Worley. Zdaniem Kozaka, sukces zakopianki jest tym większy, że powróciła ona do rywalizacji po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją, której ponad rok temu doznała podczas treningu w Nowej Zelandii. "Ona wprawdzie już przed tym zdarzeniem miała +papiery na pierwszą piętnastkę+, ale wydawało się, że to poważne złamanie nogi, operacja i cały proces rehabilitacji mogły przyhamować jej zawodniczy rozwój. Jak jednak widać zawzięcie walczyła i według mnie dziś jest w jeszcze lepszej dyspozycji niż przed kontuzją. Pozostaje się tylko cieszyć i trzymać kciuki za kolejne dobre starty" - nie krył radości prezes TZN. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl! Kliknij! Dodał, że wprawdzie olimpijka z Soczi i Pjongczangu popełnia jeszcze na stoku drobne błędy, ale jego zdaniem na pewno postara się je wyeliminować. "Jest w tej chwili w stabilnej formie i jak ją znam, wie co należy zrobić, więc wraz ze sztabem szkoleniowym może spokojnie nad tym popracować. Myślę więc, że jeszcze nie raz swoimi startami ucieszy" - podsumował Kozak. Według kalendarza FIS kolejne zawody planowane są od 16 do 20 grudnia we francuskim Val d'Isere.