"FIS ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby w tej sytuacji pomóc szwedzkiemu Aare i norweskiemu Kvitfjell w przeprowadzeniu zastępczych imprez finałowych. Nikt nie zapytał dotychczas zawodniczek i zawodników o ich opinię" - napisał Albrecht. Z powodu epidemii koronawirusa odwołane zostały finałowe zawody alpejskiego Pucharu Świata, które w dniach 16-22 marca miały się odbyć w Cortinie d'Ampezzo. Decyzję podjął Włoski Związek Sportów Zimowych (FISI). Cortina d'Ampezzo w Dolomitach znajduje się w regionie Veneto, jednym z najbardziej dotkniętych rozprzestrzenianiem się wirusa COVID-19. Po odwołaniu finału w Cortinie d'Ampezzo bardzo zmalały szanse Shiffrin na czwartą z rzędu dużą Kryształową Kulę za triumf w PŚ. Ponieważ już wcześniej z powodu braku śniegu anulowano zaplanowane na ten weekend zawody w niemieckim Ofterschwangu, alpejkom pozostała tylko rywalizacja za tydzień w szwedzkim Aare. Odbędą się tam slalom równoległy (czwartek), slalom (piątek) i slalom gigant (sobota). Obecnie w klasyfikacji generalnej prowadzi Włoszka Federica Brignone, która ma 153 punkty przewagi nad Shiffrin. Amerykanka świetnie rozpoczęła sezon i wydawało się, że nikt jej nie odbierze kolejnego trofeum, jednak z powodu śmierci ojca na początku lutego przerwała starty i została wyprzedzona przez Brignone. Shiffrin wcześniej zapowiadała, że nie rezygnuje z walki o Kryształową Kulę i pojawi się w Aare. Jeśli Brignone obroni przewagę, będzie pierwszą Włoszką, która zdobędzie Puchar Świata. jej/ krys/