Obchodzący w sobotę 30. urodziny Pinturault zapewnił sobie także zwycięstwo w klasyfikacji slalomu giganta. Poprzednim Francuzem, który w niej okazał się najlepszy, był w 2002 roku Frederic Covili. Najgroźniejszy rywal Francuza w walce o końcowy triumf w PŚ Szwajcar Marko Odermatt w sobotę był 11. ze stratą ponad sekundy. Pinturault prowadził po pierwszym przejeździe z przewagą 0,81 s nad Austriakiem Stefanem Brennsteinerem i 1,04 nad trzecim Chorwatem Filipem Zubcicem. Odermatt miał dziesiąty wynik, gorszy o 1,66. Jeszcze przed sobotnim startem Szwajcar zapowiedział, że w niedzielę nie wystartuje w ostatniej konkurencji - slalomie. Drugi przejazd giganta wygrał mistrz globu, Francuz Mathieu Faivre. Pinturault pojechał wolniej, nie ryzykował, aby przypadkiem nie wypaść z trasy i nie stracić szansy na największy w życiu sukces. Uzyskał 13. czas, ale jego przewaga po pierwszym przejeździe była tak duża, że utrzymał prowadzenie. Dzięki zwycięstwu Pinturault w klasyfikacji giganta także wyprzedził Odermatta, który był liderem przed sobotnimi zawodami. "Ciężko pracowałem na ten sukces przez wiele lat. Spełniło się moje największe marzenie, jestem szczęśliwy. To niewiarygodne, ale udało. To był dla mnie wyjątkowo trudny rok, ale zwycięstwo jest największą nagrodą" - powiedział Pinturault po 34. wygranej w zawodach Pucharu Świata.