"Jak patrzę na zeszły sezon, uważam, że od pierwszych do ostatnich zawodów prezentowałem dobrą i wysoką formę. Oczywiście, gdyby sezon nie był przerwany przez pandemię, mogłoby to wyglądać inaczej, ale to tylko takie gadanie" - zaznaczył 28-letni narciarz. Najbliższy sezon alpejskiego Pucharu Świata ma się rozpocząć w przyszłą niedzielę w Soelden.Kilde przyznał, że jego największym marzeniem jako sportowca było zdobyć Kryształowej Kuli. "I to mi się udało. Ale gdyby zdarzyło się jeszcze raz, byłoby cudownie" - powiedział w trakcie spotkania z dziennikarzami.Norweg wygrał klasyfikację generalną Pucharu Świata, mimo że zanotował tylko... jedno zwycięstwo w sezonie. 22 razy znajdował się jednak w pierwszej dziesiątce zawodów. W przerwanym w marcu sezonie o 54 punkty wyprzedził Francuza Alexisa Pinturault. "Jestem szczęśliwy z tego, co sam osiągnąłem. A co mówią inni? Jakie to ma znaczenie?" - dodał Kilde, który już od dawna myśli wyłącznie o nowym sezonie."Jest wielu zawodników, którzy chcieliby zająć teraz moje miejsce. Nie można leżeć w łóżku i czekać na sukces. Trzeba na to ciężko pracować i ja właśnie przez całe lato to robiłem" - powiedział.28-letni Norweg, specjalista od konkurencji szybkościowych, uważa, że w tym sezonie najgroźniejsi w walce o Kryształową Kulę będą Pinturault i jego rodak Henrik Kristoffersen. Punktem kulminacyjnym sezonu 2020/21 mają być mistrzostwa świata, które w lutym mają się odbyć w Cortinie d'Ampezzo. W 2022 roku planowane są w Pekinie igrzyska olimpijskie."Na jednej z tych dwóch imprez wywalczyć medal, to byłoby coś. Celem na ten sezon jest jednak częstsze wygrywanie i mam nadzieję, że jeden zwycięski zjazd zaliczę w trakcie mistrzostw świata" - dodał Kilde.Pierwsze zawody w Soelden odbędą się bez udziału publiczności. "Cały sezon będzie pewnie dziwny, ale musimy bacznie obserwować, co dzieje się w poszczególnych krajach, jeśli chodzi o sytuację pandemiczną. Oczywiście cieszę się, że na razie mogę wykonywać swój zawód, ale jeśli wszyscy będziemy widzieć, że organizacja zawodów w danym kraju jest niemożliwa, to musimy to uszanować. Zdrowie jest i będzie zawsze najważniejsze" - podkreślił.