Tegoroczny mundial obfituje w liczne kontrowersje, które - nie ma co ukrywać - rzutują na odbiór samej dyscypliny. Nie braknie głosów sprzeciwu także ze strony samych piłkarzy, którzy nie są zadowoleni z zasad, których muszą przestrzegać w państwie położonym we wschodniej części Półwyspu Arabskiego. Szczególnie Anglicy mocno podkreślają swój sprzeciw. Z tego kręgu należy wykluczyć byłą gwiazdę światowego futbolu Davida Beckhama, który zignorował apele organizacji praw człowieka i... osobiście wsparł Katarczyków. Szokująca decyzja FIFA! Żółta kartka za opaskę kapitańską Beckham widziany na trybunach podczas meczu gospodarzy. W Anglii aż zawrzało Na negatywny wizerunek organizatorów jednej z największych sportowych imprez wpłynęły decyzję artystów, którzy z powodu nierespektowania przez tamtejszy rząd praw człowieka nie wzięli udziału w ceremonii otwarcia. Mocno skrytykowano uwielbianego przez wielu Morgana Freemana, który jako jeden z nielicznych przyjął zaproszenie na to wydarzenie. Do amerykańskiego aktora dołączył także były piłkarz David Beckham. Legendarny zawodnik osobiście oglądał z trybun mecz Ekwadoru z gospodarzami. Co ciekawe, emerytowany kapitan reprezentacji Anglii starał się wczoraj unikać kamer. Mężczyzna za promocję Kataru na arenie międzynarodowej otrzymał... 2777 mln dolarów. Okrył się w ten sposób niechlubną sławą wśród wielu piłkarskich kibiców, którzy zarzucają mu brak poszanowania dla prześladowanych w tamtym kraju osób ze środowiska LGBT i rodzin zmarłych robotników, którzy poświęcili swoje życie przy organizacji mundialu. Brytyjski komik i prezenter telewizyjny Joe Harry Lycett na swoim Twitterze umieścił nagranie, na którym ubrany w tęczowy strój... niszczy pieniądze. Fani uważają, że filmik nawiązuje do zachowania Beckhama wobec działaczy FIFA. Wielu ludzi po wczorajszych wydarzeniach w zgromadziło się wczoraj przed ambasadą Kataru w Londynie. Słychać było głośne "Wstydź się, Beckham". To nie pierwsza taka sytuacja. Beckham już kiedyś był zmieszany w aferę W 2010 roku, kiedy Katar został wybrany na gospodarza mundialu, media mówiły o skrajnej korupcji członków FIFA. Nikomu wtedy nie przeszkadzało, że na gospodarza wybrano państwo, w którym w ogóle nie była rozwinięta kultura futbolu. Wówczas twarzą mistrzostw był sam Beckham. Mężczyzna jest ściśle powiązany ze skandalem, który wówczas miał miejsce w środowisku FIFA. Teraz marketingowo pomaga w budowaniu wizerunku organizatorów. Kolejny problem Francuzów? Pewniak do gry może opuścić pierwszy mecz