Do meczu otwarcia katarskiego turnieju, które będzie miało miejsce 20 listopada, pozostało niespełna 10 dni, a wczorajszych powołaniach ogłoszonych przez Michniewicza nastała w Polsce oczywiście wielka dyskusja na temat poszczególnych nazwisk piłkarzy, których zdecydował się powołać, ale też przede wszystkim tych, których postanowił pozostawić w Polsce. Mistrzostwa świata 2022. Argentyńczycy zaskoczeni powołaniami Michniewicza Szeroko powołania Michniewicza komentuje także argentyńska prasa, sprawdzająca jak wygląda sytuacja u grupowych rywali Albicelestes. Oczywiście kompletnie nie dziwi, że jako największe zagrożenie wymieniany jest kapitan naszej kadry, Robert Lewandowski, bo właśnie w nim Argentyńczycy upatrują szansy Polaków na zdziałanie czegoś więcej na mundialu. - Reprezentacja Polski nie wyszła z grupy na mistrzostwach świata od 1986 roku. Czy Lewandowski może ich poprowadzić do tego celu? - piszą dziennikarze portalu Ole.com. Argentyńskie media najbardziej zaskoczone są jednak brakiem powołania dla Mateusza Klicha. - Jeden z najbardziej doświadczonych w kadrze, który grał w ostatnich eliminacjach i został wykreślony z ostatecznej listy przez trenera Czesława Michniewicza - czytamy na portalu Telam.com. Podkreślają również, że był ważną postacią w Leeds United, kiedy trenerem był Marcelo Bielsa, a więc jedna z bardzo ważnych postaci argentyńskiej piłki, a także były selekcjoner kadry. Generalnie odnoszą się oni do naszej reprezentacji w pozytywny sposób, zauważając obecność w naszej kadrze aż 11 zawodników z Serie A, co miałoby być wyznacznikiem pewnej jakości. Portal Tycsports przewiduje, że nasza kadra będzie bardzo mocno chciała poprawić swój wynik z nieudanego mundialu w Rosji, a dobry występ w eliminacjach zwiastuje, że biało-czerwoni mają duże szanse na awans do 1/8 finału. Polska i Argentyna zakończą fazę grupową bezpośrednim meczem, który odbędzie się 30 listopada. 22 listopada nasza kadra otworzy turniej meczem z Meksykiem, a cztery dni później zagra z Arabią Saudyjską.