Wiążą się one z tym, że PZPN nie zdecydował się jednostronnie przedłużyć umowy z Czesławem Michniewiczem po mundialu. Nie oznacza to jeszcze, że zakończy z nim współprace, ale jest pewnego rodzaju wotum nieufności. Można to odczytać jako zostawienie opcji trenera Michniewicza na teraz, gdy trwają poszukiwania ewentualnego następcy. PZPN interesował się Andrijem Szewczenką, ale ten ma ciekawe propozycje innego rodzaju - może mianowicie zostać prezesem ukraińskiej federacji piłkarskiej. Reprezentacji odmówił już pracujący w Japonii były szkoleniowiec Lecha Poznań, Maciej Skorża, a Nenad Bjelica zaprzeczał, jakoby ktoś się z nim kontaktował. Herve Renard wróci do ojczyzny przodków? Drugim powodem spekulacji, że Herve Renard ma na myśli Polskę, z którą grał i przegrał na mundialu, jest to, że sam ma polskie korzenie. Babcia trenera reprezentacji Arabii Saudyjskiej pochodziła z Poznania, o czym sam zainteresowany mówił publicznie i z czego jest dumny. Swego czasu tłumaczył, że kobieta wyjechała do Francji, gdy była w ciąży z jego mamą. Dziadek został w Polsce i jego losy nie są znane. Już przed meczem z Polską Herve Renard informował, że kiedyś w przyszłości chciałby prowadzić Polskę w związku z tymi korzeniami, o czym informowaliśmy. Kiedy złożymy to z obecną wypowiedzią, że jest gotów przejąć silniejsza reprezentację niż Arabia Saudyjska, łatwo dojść do wniosku, że cały czas mówi o Polsce. Zwłaszcza, że teraz poszukuje ona trenera. Herve Renard to były trener głównie afrykańskich zespołów, takich jak Maroko, Zambia, Angola czy Wybrzeże Kości Słoniowej. Nigdy nie prowadził reprezentacji europejskiej. Kontrakt z Arabią Saudyjską wyhasa mu w 2027 roku.