"Francja wygrała w wielkich bólach" - zaznacza w swojej relacji największy dziennik sportowy w kraju zaznaczając niezły początek, ale potem momenty kryzysowe pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej. Dwa francuskie rekordy Wymieniając strzelców goli wskazuje na rekord Antoine Griezmanna, który miał asysty przy obu bramkach. Pobił bym samym wyczyn Thierry’ego Henry’ego zaliczając 27. i 28. decydujące podanie w barwach "Trójkolorowych". Henry miał 27 asyst. To drugi rekord jaki padł w drużynie francuskiej w tym spotkaniu. Bramkarz Hugo Lloris rozegrał 143. mecz w kadrze. Do tej pory największą liczbę spotkań w reprezentacji miał Lillian Thuram - 142. Giroud bohaterem Bohaterem spotkania był jednak dla francuskich mediów Olivier Giroud. Napastnik AC Milan zdobył bramkę na wagę awansu do półfinału mundialu. To jego czwarty gol na turnieju w Katarze. - Coś wspaniałego. Świetnie pracowaliśmy w defensywie od momentu objęcia prowadzenia jak w meczu z Belgią w 2018 roku. Niestety, straciliśmy gola z karnego, ale udało się nam być groźnymi w końcówce spotkania. Zawsze trzeba wierzyć. Wiedziałem, że będę miał okazje. Grizi (Griezmann) dał mi świetną piłkę. Jestem dumny - mówił we francuskiej telewizji Giroud. - To był nasz wielki mecz. Znaliśmy potencjał tej młodej generacji piłkarzy angielskich. Zagraliśmy solidny mecz z wielką odwagą. Mam nadzieję, że zajdziemy jak najdalej - dodał 36-letni napastnik reprezentacji Francji. Deschamps pełen uznania dla Anglii i myśli już o Maroko - Zagraliśmy wielki mecz przeciw bardzo dobrej Anglii. Ale jeszcze raz byliśmy czujni. To jest coś wspaniałego, że ponownie jesteśmy w półfinale. Chciałbym teraz zatrzymać czas. Ale musimy poważnie przygotować się na Maroko. Ten zespół zasługuje na uznanie. Już sprawił wielką niespodziankę więc potraktujemy go bardzo poważnie - mówił po spotkaniu trener obrońców tytułu Didier Deschamps. Olgierd Kwiatkowski