Oprócz piłkarskich emocji, organizacja mundialu to przede wszystkim ogromne wyzwanie pod względem logistycznym, gdzie trzeba poradzić sobie z licznymi grupami z każdego zakątku świata. To w teorii wymaga od miejscowych przynajmniej komunikatywnej znajomości angielskiego, Kojić jednak przekonał się, że nie do końca musi tak być. Mistrzostwa świata w Katarze. Serbski dziennikarz spędził noc w areszcie Mundial w Katarze jest pierwszym dla serbskiego dziennikarza, zaczął się jednak od bardzo nieprzyjemnego dla niego zdarzenia, a wszystkiemu winny feralny banknot. Kojić w dniu meczu wybrał się do kantoru, aby wymienić 250 dolarów na riale, miejscowa walutę. Maszyna zajmująca się przeliczaniem kursów i wydawaniem pieniędzy wychwyciła jednak, że jeden z 50-dolarowych banknotów Serba jest sfałszowany, co spowodowało automatyczne wezwanie policji. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu dosyć szybko i momentalnie zatrzymali dziennikarza, przewożąc go na miejscowy komisariat. Tam jednak przesłuchanie nie szło specjalnie w żadną stronę, bo policjanci nie mówili po angielsku. Wszystko wyklarowało się dopiero po przybyciu wyższego rangą urzędnika, który już w tym języku się porozumiewał i był w stanie pomóc Kojiciowi. Jak się okazało, winny był jeden z serbskich kantorów, który wydał mu wadliwy banknot. CZYTAJ TAKŻE: Tak Polacy mają zagrać z Arabią Saudyjską! Dwie zmiany Całą sytuację opisano na portalu Serbia Postsen. Według ich relacji cela, w której przymusowo musiał znaleźć się Kojić, wyglądała jak z najbardziej stereotypowego filmu z motywem aresztowania. Białe ściany, jedna samotnie świecąca żarówka i krzesło na środku pustej celi - właśnie w takich warunkach miał czekać Serb na rozstrzygnięcie swojej sprawy. Ostatecznie wszystko przeciągało się tak długo, że ominął mecz swoich rodaków z Brazylią, tracąc tym samym szansę na jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą, meczową relację w dotychczasowej dziennikarskiej przygodzie. Małym plusem w tej całej sytuacji jest fakt, że przydarzyła się ona w czasie pierwszej kolejki, a więc Kojić powinien mieć jeszcze przynajmniej dwie okazje, by móc zdawać korespodencje z meczów swojej reprezentacji na największej ze światowych scen. Oby dalej mógł już skupić się wyłącznie na pracy.