Tuż po agresji Rosji na Ukrainę decyzje UEFA i FIFA sprawiły, że piłka nożna w kraju agresora szybko sprowadzona została na margines. Tamtejsze drużyny narodowe i kluby zostały wykluczone z międzynarodowych rozgrywek, a zagraniczni piłkarze zaczęli zawieszać lub rozwiązywać swoje kontrakty, by opuścić to państwo. Oczywiście, pojawiło się kilka wyjątków, w tym Holender, Quincy Promes czy "nasz" Maciej Rybus. Obaj pozostają związani ze Spartakiem Moskwa. Dejan Lovren w kadrze na mundial Z Rosji nie wyjechał też gracz Zenitu Sankt Petersburg, Chorwat - Dejan Lovren. W drużynie tej gra od sierpnia 2020 roku, a przeniósł się doń z Liverpoolu. W obecnym sezonie zaliczył dotąd 15 występów. Mimo faktu, że zdecydował się na pozostanie w państwie Władimira Putina, obrońca zaliczył niedawno występ w narodowych barwach - pojawił się na murawie w spotkaniu Ligi Narodów przeciwko Austrii, wygranym przez jego drużynę 3:1. Już sam ten fakt był mocno kontrowersyjny, ale jak się okazuje - sztab chorwackiej kadry poszedł o krok dalej. W środę oficjalnie poinformowano, że Lovren znajdzie się w kadrze na mundial w Katarze. Tym samym stał się pierwszym piłkarzem z rosyjskiej ligi, który pojedzie na turniej. Czy będą kolejni - tego nie wiadomo. "Vatreni" to aktualni wicemistrzowie globu. W fazie grupowej turnieju w Katarze zagrają z Maroko, Belgią i Kanadą.