Dziwny klimat wytworzył się wokół kadry Czerwonych Diabłów w czasie trwania mistrzostw w Katarze. O ile sytuacja była jeszcze względnie spokojna po wygranej nad Kanadą, tak porażka z Marokiem okazała się iskrą, która doprowadziła do wybuchu frustracji, przynajmniej na podstawie doniesień na temat sytuacji w belgijskiej szatni. Wrze w reprezentacji Belgii. Doświadczeni zawodnicy starają się uspokoić sytuację Jeszcze przed tym meczem zastanawiająca mogła być wypowiedź Kevina de Bruyne. - Mamy dobry zespół, ale się starzeje i straciliśmy kilku kluczowych graczy. Nie ma opcji na zdobycie pucharu - stwierdził rozgrywający Manchesteru City. Co prawda potem tłumaczył, że był to żart, ale mimo wszystko ciężko nie przyznać, że jest to trafna, aczkolwiek dosyć słabo wycelowana w czasie diagnoza. W szatni po ostatnim gwizdku meczu z Marokiem miało dojść do sporej awantury, w czasie której Jan Vertonghen miał pokłócić się z de Bruyne i Edenem Hazardem, a w rolę mediatora wcielił się Romelu Lukaku. Hazard i Thibaut Courtois postanowili wyjaśnić wszystko na konferencji prasowej. Hazard rozpoczął od tego, że miało miejsce spotkanie całej drużyny. - Wszystko, co się mówi, jest przesadzone. Wczoraj mieliśmy spotkanie i rozmawialiśmy o wielu sprawach. Był tam też Roberto Martínez. Mamy dwa dni, aby przygotować się do kolejnego meczu i spróbować wygrać - stwierdził skrzydłowy Realu Madryt. - Rozmawiałem z nim o tym, co powiedział o stylu gry i starzeniu się, ale powiedział to bardziej jako żart. Ma pełne zaufanie do grupy, inaczej nie byłoby go tutaj - dodał na temat słów de Bruyne. - Głównym problemem może być to, że wszystko jest zawsze wyolbrzymiane na portalach społecznościowych i w mediach. Odbyliśmy wczoraj spotkanie, aby omówić pewne sprawy i to jest najważniejsze. Jeśli przegrasz, zawsze będzie frustracja, dlatego ważne jest, abyśmy wszyscy rozmawiali, aby ułatwić sytuację - skomentował Courtois. Belgijscy dziennikarze drążyli temat sposobu, w jakie te plotki pojawiły się w mediach i spytały piłkarzy czy ich zdaniem jest możliwość, że w szatni jest kret, wynoszący to, co się dzieje na zewnątrz. - To szaleństwo tak myśleć. Pracujemy z wieloma ludźmi poza zawodnikami, może ktoś coś powiedział. Nie mamy potrzeby szukać kogoś, kto coś powiedział. Oczywiście, jeśli go znajdziemy, będzie to jego ostatni dzień w drużynie - zakończył stanowczo Courtois. Belgowie aby być pewnymi awansu do 1/8 finału, muszą w czwartek pokonać Chorwację.