Gdy zaprezentowałem - w "Cafe Futbol" i na "Prawdzie Futbolu" - skład na pierwszy mecz "Biało-Czerwonych" w finałach mundialu, Tomasz Hajto skomentował: "Blisko, blisko, ale myślę o jeszcze innym zestawieniu". Mój skład opierał się na medialnych wypowiedziach Czesława Michniewicza - m.in. na wywiadzie z Bogdanem Rymanowskim w Polsacie. Wyszło mi, że może być zestawienie w systemie 1-4-1-4-1: Szczęsny - Cash, Glik, Kiwior, Bereszyński - Bielik - Skóraś/Kamiński, Krychowiak, Zieliński, Zalewski - Lewandowski. 62-krotny reprezentant Polski proponuje jeszcze inny skład. "Postawiłbym jednak na dwóch napastników - na Lewandowskiego i Milika. Proszę mi wierzyć, gdy zawodnicy rywali widzą atakujących Barcelony i Juventusu od razu mają respekt. I naprawdę mogą się poczuć niepewnie, bo obaj mają niesamowite walory" - zaznacza Hajto. Były reprezentant Polski, a dziś ekspert Polsat Sport mówi: "Zgadzam się ze zdecydowaną większością wyborów Czesława Michniewicza, jeśli chodzi o skład na mundial. Może dwóch-trzech piłkarzy widziałbym innych. Najbardziej brakuje mi Dawida Kownackiego, który naprawdę ma liczby w 2. Bundeslidze. Zbiera dobre oceny. A w dodatku jest piłkarzem, który mógłby przydać się na kilku pozycjach. Może nie zabrałbym do Kataru Damiana Szymańskiego, a Mateusza Klicha, ale w innych wyborach nie ma żadnej kontrowersji. Co do drugiej linii, to cieszy mnie, że jest tylu skrzydłowych, czy też bocznych pomocników. I to piłkarzy w formie. Właśnie z tego skorzystał bym na maska". Co to oznacza? - pada pytanie. I Tomasz Hajto proponuje następujący skład w ustawieniu 1-4-4-2: Szczęsny - Cash, Glik, Kiwior, Bereszyński - Frankowski, Bielik, Zieliński, Zalewski - Milik, Lewandowski. MŚ 2022. Tomasz Hajto mówi dlaczego taka a nie inna jedenastka Tłumaczy: "Widziałem, jak we Francji gra Frankowski. To piłkarz szybki, zdecydowany, dużo biegający. Dlatego od początku na jednej stronie pomocy operowałby Frankowski, a na drugiej Zalewski. Więcej - powiedziałbym im, że mają jedną połówkę do zagrania". Jak to? - dopytuję się. Tomasz tłumaczy: "Mieliby szarpać od początku do końca. Cały czas grać na dużej intensywności. To byłoby zaskoczenie dla rywala. I kłopot dla niego. W drugiej połowie w ich miejsce weszliby Skóraś i Kamiński, którzy też są w formie i też mogliby podkręcać tempo". "Gdybym już w pierwszym meczu skorzystał z czwórki bocznych pomocników - Zalewskiego, Frankowskiego, Kamińskiego i Skórasia, to pokazałbym, że wszyscy oni są mi potrzebni w tym turnieju. To niesamowicie motywuje zawodników" - dodaje uczestnik mundialu 2002. Hajto mówi: "I mieliby dać z siebie wszystko - na maska. Nie mieliby spekulować, że grają cały mecz. Wyraźnie powiedziałbym im - gracie po połówce. Tu nie ma się co oszczędzać!". Tomasz puentuje: "Jestem pewny, że taka strategia zaskoczyłaby Meksyk. I sprawiła rywalom sporo problemów". Roman Kołtoń, "Prawda Futbolu"