Mistrzostwa świata w Katarze obfitują w niespodzianki, ale zestaw finalistów był możliwy do przewidzenia. Zarówno Argentyna, a zwłaszcza Francja, która broni tytułu mistrzowskiego były w gronie faworytów w przewidywaniach kibiców i bukmacherów. Taki zestaw finalistów oznacza pewność, że złoty medal mistrzostw świata zdobędzie zawodnik jednej z europejskich potęg klubowych, które na co dzień walczą o triumf w ligach krajowych, a od święta na arenach europejskich. Zwraca uwagę fakt, że w finale nie zagra przedstawiciel klubów, które triumfowały w Champions League w ostatnich latach, czyli Real Madryt, Chelsea, Bayern Monachium, Liverpool, a także FC Barcelona, swych przedstawicieli w niedzielnym finale będą za to miały: włoski Juventus Turyn, hiszpańskie Atletico Madryt, angielskie Manchester United i Tottenham Hotspur oraz francuski Paris Saint-Germain. Juventus Turyn: Angel Di Maria, Leandro Paredes (Argentyna) - Adrien Rabiot (Francja). Atletico Madryt: Nahuel Molina, Rodrigo De Paul, Angel Correa (Argentyna) - Antoine Griezmann (Francja). Manchester United: Lisandro Martinez (Argentyna) - Raphael Varane (Francja). Tottenham Hotspur: Cristian Romero (Argentyna) - Hugo Lloris (Francja). Paris Saint-Germain: Lionel Messi (Argentyna) - Kylian Mbappe, Presnel Kimpembe (Francja). Mundial zakończy się meczem finałowym w niedzielę, 18 grudnia o godz. 16. Piłkarze nie będą mieli wiele wytchnienia, bo wszystkie najsilniejsze ligi kontynentu wznowią rozgrywki przed nowym rokiem - wśród nich są angielska Premier League, hiszpańska La Liga i francuska Ligue1. Jedynie włoska Serie A będzie miała wolne aż do 4 stycznia 2023 r. Maciej Słomiński, INTERIA