<a class="db-object" title="Meksyk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-meksyk,spti,8477" data-id="8477" data-type="t">Meksyk</a>po dwóch spotkaniach jest w bardzo trudnej sytuacji, w grupie C zajmuje ostatnie miejsce. <a href="https://sport.interia.pl/na-zywo-relacja,nzId,3377" target="_blank">"El Tri" zremisowali z Polską 0-0,</a> a w sobotę <a href="https://sport.interia.pl/na-zywo-relacja,nzId,3429" target="_blank">ulegli Argentynie 0-2</a>. W środę w ostatnim spotkaniu zmierzą się z <a class="db-object" title="Arabia Saudyjska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-arabia-saudyjska,spti,8295" data-id="8295" data-type="t">Arabią Saudyjską </a>i nawet wygrana może nie dać im awansu do fazy pucharowej. To zaś stałoby się narodową tragedią, bo choć Meksyk jakoś nigdy w historii nie był w stanie odnieść na mundialu wielkiego sukcesu, to <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-meksyk-czyli-mistrzowie-wychodzenia-z-grupy,nId,5932634" target="_blank">od 1994 roku zawsze wychodził z grupy</a>. I zawsze odpadał w 1/8 finału. Jeśli teraz podopiecznym <a class="db-object" title="Gerardo Martino" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-gerardo-martino,sppi,25775" data-id="25775" data-type="p">Gerardo Martino</a> uda się awansować, to w 1/8 finału wpadną zapewne na Francję. Były bramkarz reprezentacji krytykuje selekcjonera. Mocne słowa! Tylko że aby marzyć o awansie, Meksyk musi zacząć zdobywać bramki, a żeby je zdobywać - zacząć oddawać strzały w bramkę. W starciu z Polską jego piłkarzom zaliczono cztery takie uderzenia, w tym dwa z dystansu. Tak naprawdę tylko jedno z nich było groźne. Przez 90 minut spotkania z Argentyną Meksykanie oddali ledwie jeden celny strzał. To doprowadziło do furii Adolfo Ríosa, byłego bramkarza reprezentacji Meksyku, który przez lata był głównie zmiennikiem w kadrze. Dziś jest podczas mundialu w Katarze ekspertem Claro Sports. - On powiedział, że zrobimy wszystko, aby Meksyk wygrał. A zrobił wszystko, co możliwe, by Meksyk nie wygrał. To totalna kpina! - denerwował się 55-letni dziś Ríos, który w meksykańskich klubach rozegrał ponad 700 spotkań, a karierę zakończył w 2004 roku w stołecznym<a class="db-object" title="America" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-america,spti,7937" data-id="7937" data-type="t"> Club América</a>. - Możesz wygrać, możesz przegrać, bo to jest element tego pięknego sportu. Ale robić to tak, jak pokazał w meczu z Argentyną, to hańba! - grzmiał, podkreślając indolencję ofensywną reprezentacji i taktykę przygotowaną przez trenera z... Argentyny. Kluczowe decyzje zapadną w środę. Meksyk powinien kibicować... Polsce O tym, kto z grupy C zagra w 1/8 finału, dowiemy się w środę po godz. 22. Wtedy zakończą się mecze: Arabia Saudyjska - Meksyk oraz Polska - Argentyna. Meksykanie muszą wygrać, a w drugim spotkaniu najlepszym dla nich rozstrzygnięciem byłoby zwycięstwo biało-czerwonych. Wówczas "El Tri" z czterema punktami na pewno awansują do kolejnej fazy. Jeśli będzie remis, muszą wygrać z Arabią minimum trzeba golami. Jeśli zaś Argentyna pokona Polskę, Meksyk musi odrobić do naszej drużyny cztery gole.