USA marzy o wyjściu z grupy. Przed ostatnią kolejką grupowych spotkań, po remisach z Walią i Anglią zajmuje trzecie miejsce w grupie, ale szanse na awans ma realne. We wtorek wieczorem wystarczy wygrać z wyprzedzającym Amerykanów Iranem. Yunus Musah mógł grać w reprezentacjach czterech krajów USA to zespół, którego siła opiera się na zawodnikach importowanych. Jedyną jak dotąd bramkę dla amerykańskiej drużyny w Katarze zdobył Timothy Weah, syn obecnego prezydenta Liberii, w przeszłości sławnego piłkarza (George Weah jest laureatem "Złotej Piłki" w plebiscycie "France Football"). Inną nadzieją jest Yunus Musah, ogromny talent, od którego coraz bardziej zależy gra USA. To urodzony w Nowym Jorku chłopak z rodziny mającej ghańskie korzenie. Skąd ten Nowy Jork? Jego matka przebywała tam akurat na wakacjach, chłopak wychował się jednak we Włoszech. Rozpoczął karierę młodzieżową w lokalnym klubie Giorgione. CZYTAJ TAKŻE: Niecodzienny apel Brazylijczyków do reprezentacji Polski. O co im chodzi? Po przeprowadzce z rodziną do Londynu spędził siedem lat w Arsenalu i ukończył tamtejszą akademię Hale End. Grał regularnie w juniorskich drużynach Arsenalu i młodzieżowych reprezentacjach Anglii - do lat 15, 16, 17, i 18. Mógł reprezentować Ghanę, Włochy, Anglię i USA, wybrał Amerykę. Na grę w tamtejszej reprezentacji zdecydował się w 2020 roku. Przyszedł do nas z uśmiechem od ucha do ucha Musaha przekonał go ambitny projekt selekcjonera Gregga Berhaltera. - Przyszedł do nas z uśmiechem od ucha do ucha - mówi trener, który obiecał mu grę w kadrze i dotrzymał słowa. Amerykańska federacja nawiązała z nim kontakt dzięki Nico Estevezowi, hiszpańskiemu szkoleniowcowi, pracującemu w MLS. - Z Amerykanami było tak, jakbyśmy się widzieli lub spotkali już wcześniej" - powiedział Musah stacji ESPN po podjęciu decyzji. - To mi pomaga. Jestem nowy, a oni przyjęli mnie bardzo dobrze - dodał. W kontekście meczu z Iranem ciekawe jest, że Musah jest muzułmaninem, choć nie afiszuje się z własną religią i światopoglądem. Jego rodzice pochodzą z ludu Hausa (takie samo pochodzenie etniczne ma Mohammed Kudus, bohater ostatniego meczu Ghany, przyp.aut.]. Chłopak mówi więc w tym języku choć wychował się w Castelfranco Veneto, małym miasteczku na północy Włoch. CZYTAJ TAKŻE: Polska wciąż bez straconego gola. Wszystko zawdzięczamy Szczęsnemu Piłkarz kończy dopiero 20 lat - dokładnie we wtorek, w dniu meczu z Irańczykami, a już bardzo wiele w amerykańskiej reprezentacji zależy od jego gry. Na co dzień gra. w Valencii, która również bardzo liczy na jego rozwój. Zadebiutował w niej we wrześniu 2020 roku. Wiadomo, że przyszłość przed nim. Teraz okaże się, czy również teraźniejszość.