Schaerbeek to belgijska gmina wchodząca w skład aglomeracji Brukseli. - Obecnie sytuacja jest już pod kontrolą. Nie miały miejsca żadne znaczące szkody - mówi komisarz Michaël De Beul, rzecznik policji strefy Bruksela-Północ. Chuligani atakowali przejeżdżające samochody Zamieszki tłumiły siły policyjne składające się z około 40 osób. - Rozbiliśmy grupę na Place du Pavillon w Schaerbeek, która początkowo świętowała zwycięstwo reprezentacji Maroka w piłce nożnej, ale potem zaczęła atakować przejeżdżające pojazdy, dlatego musieliśmy interweniować - wyjaśnił komisarz policji. - Nie doszło do żadnych obrażeń i - o ile mi wiadomo - nie miało miejsca żadnych uszkodzeń pojazdów. W tej chwili nie ma też aresztowań, ale to może się zmienić. Podstawą było przywrócenie porządku - powiedział belgijskiej agencji prasowej "Belga". CZYTAJ TAKŻE: Irański piłkarz aresztowany. Wspierał antyrządowe protesty Warto przypomnieć, że według spisu powszechnego sprzed dziesięciu lat mniejszość marokańska należy do największych w Belgii: to około 330 tysięcy ludzi. Minister spraw wewnętrznych dziękuje policji Premier Alexander De Croo zdążył potępić niedzielne zamieszki. - Piłka nożna powinna być imprezą - powiedział po powrocie z dwudniowej wizyty na Ukrainie. Annelies Verlinden, minister spraw wewnętrznych powiedziała, że "smutno jej patrzeć, jak niektórzy wykorzystują sytuację, by sprowokować zamieszki". Podziękowała policji, która według niej "robi wszystko, co możliwe, żeby położyć kres przemocy i "zrobi wszystko, by w najbliższych dniach zidentyfikować uczestników zamieszek".