"Canarinhos" w pierwszej części turnieju czarowali, bardzo pewnie wygrywając rywalizację w swojej grupie. Pokonali Serbię (2:0) oraz Szwajcarię (1:0), a pewni promocji przegrali z Kamerunem (0:1). W 1/8 finału po fenomenalnej wręcz grze odprawili Koreę Południową, zwyciężając 4:1. Efektowny marsz zakończył się jednak już na kolejnej przeszkodzie. Chorwaci znaleźli sposób, by zneutralizować ekipę Tite i doprowadzili do dogrywki. W niej Neymar dał Brazylii prowadzenie, lecz przed samym końcem dodatkowego czasu gry do remisu doprowadził Bruno Petković. Losy awansu rozstrzygnęły się w rzutach karnych, a ostatecznie w najlepszej czwórce zameldowali się "Vatreni". To on może zastąpić Tite? Dotychczasowy selekcjoner drużyny z Ameryki Południowej jeszcze przed startem turnieju zapowiadał, że zakończy swoją przygodę. Po klęsce w 1/4 finału podtrzymał swoje zdanie. Rozpoczęło się poszukiwanie następcy. W Brazylii wielu ekspertów jest zdania, że powinien nim zostać trener zagraniczny. Sęk w tym, że byłaby to prawdziwa rewolucja: w całej historii zespół miał ich łącznie trzech, a poprowadzili oni w sumie ledwie siedem spotkań. Ostatni z nich pracował w 1965 roku. Portugalskie media wskazują, że szanse na zastąpienie Tite ma szkoleniowiec z ich kraju, Abel Ferreira. Od ponad dwóch lat pracuje on w Palmeiras. - Jeśli federacja otworzy możliwość zatrudnienia zagranicznego trenera, może on być dobrym rozwiązaniem - uważa Cabral Neto, komentator "Globo Esporte", cytowany przez "A Bola".