Rośnie powoli mundialowa gorączka. Kilkanaście dni temu władze FIFA zdecydowały, że rozgrywane w nietypowym terminie mistrzostwa świata przyspieszą. Pierwsze spotkanie odbędzie się nie 21 listopada, jak pierwotnie panowano, a dzień wcześniej, 20 listopada w niedzielę. W meczu otwarcia gospodarze czyli Katar zagrają z Ekwadorem. Skonfliktowany z gwiazdą Jak wielki turniej piłkarski, to oczywiście zamieszanie na ławkach trenerskich, głównie w Afryce. Znany i utytułowany szkoleniowiec, jakim jest Vahid Halilhodzić miał do sukcesów na mundialu poprowadzić piłkarską reprezentację Maroka. Z "Lwami Atlasu" pracował z powodzeniem od 3 lat. W 2014 roku na MŚ do sukcesów poprowadził sąsiadów Marokańczyków futbolową reprezentację Algierii. Awansował z nią do 1/8 turnieju w Brazylii, gdzie "Lisy Pustyni" o mało co nie wyeliminowali późniejszych mistrzów świata Niemców. Skończyło się na porażce po dogrywce 1-2, a Niemców ratował wtedy świetnymi interwencjami Manuel Neuer. Powód odwołania Halilhodzicia? "Biorąc pod uwagę różnice i rozbieżne wizje między federacją i trenerem w sprawie najlepszego sposobu przygotowania reprezentacji narodowej do Mistrzostw Świata w Katarze 2022, obie strony postanowiły się rozdzielić" - napisano lakonicznie w oświadczeniu marokańskiej federacji. Faktycznie chodziło o konflikt na linii trener - Hakim Ziyech. Doświadczony trener nie powoływał gwiazdora Chelsea do kadry. Nie było go choćby na ostatnim Pucharze Narodów Afryki. Obaj wzajemnie oskarżali się o najgorsze rzeczy. Stąd decyzja marokańskiej federacji. Wczoraj poznaliśmy nazwisko nowego selekcjonera Maroka. Został nim były świetny obrońca Walid Regragui, który w poprzednim sezonie z Wydad Casablanca sięgnął po mistrzostwo kraju i wygrał afrykańską Ligę Mistrzów. W mistrzostwach świata w Katarze Maroko w grupie F zmierzy się z Chorwacją, Belgią i Kanadą. Co do Hailhodzicia to w podobny sposób, za przysłowiowe pięć 12 odwoływano go przed mistrzostwami w 2010 i 2018, kiedy wywalczył awans z Wybrzeżem Kości Słoniowej, ale na mundialu "Słonie" prowadził już ktoś inny... Powrót Hiddinka Zmiana też w sztabie reprezentacji Australii. Doświadczony i niezwykle utytułowany trener Guus Hiddink rok temu zapowiedział, że udaje się na piłkarską emeryturę. Nic dziwnego, że podjął taką decyzję, bo ma już 75 lat i chciał trochę odpocząć. Teraz jednak przyjął zaproszenie Australijskiej Federacji Piłkarskiej i pomoże w przygotowaniach the Socceroos do mundialu. Za miesiąc Australijczycy zagrają w Brisbane towarzyskie spotkanie z Nową Zelandią, a Hiddink usiądzie na ławce trenerskiej obok selekcjonera Grahama Arnolda, który był jego asystentem podczas niezwykle udanych dla Australii MŚ w 2006 roku, gdzie awansowali do fazy pucharowej. Obecność Hiddinka ma pomóc australijskiej reprezentacji w jak najlepszym przygotowaniu się do katarskiego mundialu, gdzie w trudnej grupie D zmierzą się kolejno z mistrzem świata Francją, Tunezją i Danią. Zespoły z tej grupy są potencjalnymi rywalami dla ekip z polskiej grupy C. Niezwykłe ćwiczenia w Katarze przed mundialem Decyzja w sprawie afery w meczu Brazylia - Argentyna Michniewicz gasi pożar