Tegoroczny mundial argentyńscy piłkarze i kibice zapamiętają na długo. "Albicelestes" choć występ w Katarze rozpoczęli od niespodziewanej porażki z Arabią Saudyjską, w kolejnych spotkaniach radzili sobie już znacznie lepiej. Ostatecznie doszli bowiem aż do finału, tam z kolei spotkali się z wyjątkowo groźnymi rywalami - mistrzami świata z 2018 roku, Francuzami. Kibice zgromadzeni na stadionie Lusail bez wątpienia nie mogli narzekać na brak emocji. Tego wieczoru padło bowiem aż sześć bramek, a o tym, kto przez kolejne cztery lata będzie mógł chwalić się tytułem mistrzowskim zadecydowały rzuty karne. Finalnie, po 36 latach przerwy to właśnie Argentyńczycy stanęli na najwyższym stopniu podium. To nie był ostatni mundial Messiego? Jego rodak zdradza nowe informacje Tragiczny wypadek podczas świętowania wygrania mundialu. Młody Argentyńczyk uduszony flagą W Argentynie niemal od razu zaczęło się huczne świętowanie sukcesu podopiecznych Lionela Scaloniego. W mediach pojawiła się informacja o kibicach zebranych m.in. na ulicach Bahia Blanca, którzy wspólnie śpiewali, tańczyli i radowali się z wygranej "Albicelestes" na piłkarskim mundialu. Niestety, mistrzowska feta zakończyła się ogromną tragedią. 22-letni kibic Sebastian Oscar Maciel został uduszony przez flagę, która zaplątała się wcześniej w jego motocykl i mocno zacisnęła się na jego szyi. Argentyńczyk zmarł na miejscu. Policja od razu rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie. "Wygląda na to, że mężczyzna zmarł, gdy argentyńska flaga, którą miał na sobie, utknęła w jednym z kół motocykla i udusiła go" - przyznał z rozmowie z lokalnymi mediami jeden z funkcjonariuszy. Argentyńczycy również mieli temat premii. Rozwiązali go szybko w szatni