Mężczyzna wyszedł na ulicę podobnie jak wielu jego rodaków, by świętować porażkę swojej reprezentacji. Wielu Irańczyków pragnęło nawet tego, by kadra odmówiła występu na mistrzostwach świata. Nie chcieli bowiem, by drużyna narodowa była wykorzystywana w celach propagandowych przez rząd, przeciwko któremu trwają wzmożone protesty. Wszystko rozpoczęło się nieco ponad dwa miesiące temu po zagadkowej śmierci Mahsy Amini, która została aresztowana za źle założony hidżab. Do protestów dołączyli nawet w Katarze sami reprezentanci Iranu, nie odśpiewując hymnu przed premierowym meczem z Anglikami. Później jednak odstąpili od tego działania. W mediach pojawiły się informacje, że piłkarze zostali zastraszeni przez władzę, która groziła torturami ich najbliższych. Dlatego też po przegranym meczu ze Stanami Zjednoczonymi, który przekreślił szanse Iranu na wyjście z grupy, tamtejsi fani tłumnie ruszyli na ulice, tańcząc i śpiewając, by demonstracyjnie świętować porażkę. Katar 2022. Tragedia po meczu Iran - USA Wśród nich był 27-letni Mehran Samak, mieszkaniec miasta Bandar Anzali który - jak informuje "Daily Mail", siedział w swoim w samochodzie obok narzeczonej, uderzając ręką w klakson. Nagle podszedł do do nich funkcjonariusz, który wystrzelił z broni prosto w głowę 27-latka. Ten został przetransportowany do szpitala, lecz niestety nieudało się uratować jego życia i zmarł w przeciągu godziny. Informacje te potwierdza perski oddział BBC, publikując filmik, który miał zostać nagrany podczas pogrzebu Mehrana Samaka. Wśród żałobników dało słyszeć się hasła używane często podczas antyrządowych protestów.