Hiszpania i Japonia odpadły z mistrzostw świata przegrywając konkursy rzutów karnych odpowiednio z Marokiem i Chorwacją. Piłkarze obu drużyn strzelali fatalnie - łącznie na siedem wykonanych przez nich karnych w siatce znalazł się tylko jeden. Zdaniem Tomaszewskiego zespół z Azji bardzo źle podszedł do całej serii rzutów karnych i wlaśnie to zdecydowało o ich porażce. Jan Tomaszewski ostro skrytykował japońskich i hiszpańskich piłkarzy - Nawet jeśli wiesz, że ten czy inny piłkarz strzela w konkretną stronę, to zawsze przecież może być jeszcze inna opcja: strzał w środek. Wtedy jest po sprawie. [...] Generalnie jeśli uderzasz mocno, precyzyjnie i powtarzalnie, to nie ma problemu. A jak ja tutaj na mundialu patrzę, jak zawodnik tak dziwnie biegnie i jeszcze patrzy, w którą stronę sobie strzelić, to dla mnie to zwykły frajer - grzmiał były reprezentacyjny bramkarz. Tomaszewski wziął sobie na celownik również selekcjonera Hiszpanów, Luisa Enrique. Jego zdaniem powinien on rozstać się z kadrą La Furia Roja, bo spora odpowiedzialność za niepowodzenie kadry w Katarze leży właśnie na jego barkach. - Sztaby szkoleniowe Hiszpanii i Japonii w tym temacie równają się zero. Ci wszyscy wirtuozi z Hiszpanii są do bólu techniczni. [...] I pewnie trener Enrique, który mam nadzieję, że wyleci szybko z reprezentacji, myślał: są takimi technikami, że na pewno dadzą radę. No i dali... Nastawiali się, że ośmieszą bramkarza, a wychodziły kompletne klopsy - dodał. Pogromcy Hiszpanii i Japonii 10 grudnia zmierza się ze sobą w meczu, którego stawką będzie awans do fazy medalowej mistrzostw świata. Mecz Portugalia - Maroko zostanie rozegrany o godzinie 16:00, a relację na żywo będzie można śledzić w Interii.