Wyeliminowanie Hiszpanii przez Maroko to jedna z największych, o ile nie największa sensacja mistrzostw świata w Katarze. Marokańczycy jako czwarta drużyna z Afryki w historii awansowali do ćwierćfinału i mogą jako pierwsza w dziejach wywalczyć medal. Hiszpania zaś odpada tak jak na poprzednich mistrzostwach w Rosji. - Ta sama sytuacja, to samo bicie w mur - pisze "As". Wtedy Hiszpania także przegrała rzuty karne z niżej notowanym rywalem. W wypadku rosyjskiego mundialu był to zespół gospodarzy, Rosja. Hiszpania odpadła, Hiszpania się powinna zastanowić - Teraz Hiszpania powinna się poważ nie zastanowić nad sobą i nad tym, jaki jest jej styl i jaki ma on sens - pisze "As", a "Marca" zwraca uwagę na Luisa Enrique, który wyglądał na zdruzgotanego samym faktem, że doszło do rzutów karnych z Marokiem. Kluczowa rozmowę z resztą zespołu przeprowadził Sergio Busquets. Motywował pozostałych, po czym sam podszedł do jedenastki i zmarnował okazję. Poza nim pudłowali również Pablo Sarabia, dla którego była to pierwsza tego typu sytuacja, a także Carlos Soler. I to wszystko w sytuacji, gdy Luis Enrique trenował z Hiszpanami rzuty karne przed turniejem, na wypadek gdyby doszło do podobnej sytuacji.