Dragan Stojković objął funkcję selekcjonera kadry Serbii w 2021 roku, zaledwie miesiąc przed kwalifikacjami na mundial w Katarze. 57-latka czekało niemałe wyzwanie - jego podopieczni o wyjazd na piłkarskie mistrzostwa świata walczyli bowiem z Irlandią, Azerbejdżanem i Portugalią. Ostatecznie Serbom udało się znaleźć na liście uczestników tegorocznej imprezy. Tak zareagowała na debiut syna na mundialu. Nagranie niesie się po sieci Serbia czarnym koniem mistrzostw świata? "Wszyscy są w formie" Na mistrzostwach świata w Katarze piłkarze Stojkovicia znaleźli się w grupie śmierci z Brazylią, Kamerunem i Szwajcarią. W niemalże identycznej grupie Serbowie zagrali na ostatnim mundialu. W Rosji również grali z Brazylią i Szwajcarią, zamiast Kamerunu w grupie znaleźli się jednak reprezentanci Kostaryki. I choć wtedy Serbom nie udało się wyjść z grupy, dziennikarz Vlada Żivanović nie obawia się jednak o awans swojej drużyny na tegorocznym mundialu. W rozmowie z portalem “WP Sportowe Fakty" zdradził, że dzięki takim piłkarzom jak Dusan Tadić, Sergej Milinković-Savić, Aleksander Mitrović, Dusan Vlahović i Luka Jović, ekipa Dragana Stojkovicia może sprawić rywalom niemałą niespodziankę. W kadrze Serbii na tegoroczne mistrzostwa świata znalazł się zawodnik, który na co dzień błyszczy z barwach polskiego klubu, Legii Warszawa. Zdaniem Żivanovicia Filip Mladenović będzie ważnym elementem swojej drużyny podczas rywalizacji w Katarze. "Nie będzie miał tylko 10-15 minut na mundialu. Będzie ważną zmianą dla Kosticia na lewej stronie. Ma 31, ale może zaskoczyć. Nie tylko jest dobry w defensywie, ale ma odpowiednie dośrodkowanie. Jest bardzo bystrym graczem" - powiedział. Jedyny Rosjanin na mundialu ujawnił się podczas meczu. Niesmaczny gest